Data: 2002-11-04 08:36:45
Temat: Re: kto to jest TZ?
Od: "Jojo" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:aq5ao7$t27$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Chodzi o nadużywanie "TŻ"?
> Pisałam o tym w innej wypowiedzi tego wątku, ale powtórzę: np. kiedy
> dyskusja jest o zaręczynach, obrzędach "narzeczeńskich", a biedny
narzeczony
> jest uparcie nazywany TŻ, chociaż tu właśnie jest ważne, że z ukochanego
> staje się NARZECZONYM właśnie.
>
> Napisałam, że czasem TZ jest wygodniejszy, kiedy rzecz jest na tematy
> ogólene i status teżeta nie odgrywa roli dla `zrozumienia sprawy.
> Albo TŻjak zamiennik konkubenta/tki..też praktyczne.
> O.
a co kogo obchodzi jaki status panuje w danym związku? albo jak siebie
określają "zwiazkowcy" na zewnątrz? dyskusje na ogół dotyczą problemu i
jakiz wpływ ma na to status danej pary?
okreslenie TŻ spotkałam pierwszy raz na tej właśnie grupie i bardzo mi się
spodobało bo TŻ to ktoś z kim żyjemy w związku, nieważne jakim, dyskusje na
grupie już nie raz udowodniły, że podpisanie dokumentów i złozenie przysięgi
nie jest jednoznaczne z " nominowaniem" tej drugiej osoby na Towarzysza
Życia - często gęsto czytam sobie , że ten drugi człowiek staje się
najgorszym wrogiem
więc nie czepiajmy sie nazewnictwa bo to bez sensu tak samo jak czepianie
się ojca który stwierdza że "urodził mu się syn" - o tym tu też było
pozdr.Joanna
|