Data: 2002-10-09 08:26:14
Temat: Re: kupilam CZERWONE cienie ;))))) (dlugie,dla cierpliwych)
Od: "Kruszynka" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I naprawdę nie wychodzą Ci 'chore oczy', tak bez żadnych domieszek??? A
jak
> Ty nakładasz te cienie? Tylko po brzegu powieki i w zewnętrznym kąciku?
Sprobowalam na dwa sposoby. Ja mam oczy gleboko osadzone i tej gornej
powieki niewiele mi widac. Za pierwszym razem nalozylam tylko na te ruchoma
powieke najciemniejszy cien i wygladalo bardzo ciekawie. Wiesz, on jest
perlowy, ma taki odcien, ze pod jednym katem jest czaerony, pod innym
rozowy. Naprawde nie wyglada to jak chore oczy. Ale jest to odwazne
posuniecie, to fakt. Za drugim razem to na ruchoma powieke nalozylam
czerwony, najciemniejszy, a pod lukiem brwiowym _leciutko_nanioslam ten
najjasniejszy, roz zlamany bezem. Miedzy nimi nie ma jakiejs wielkiej
roznicy w jasnosci. Delikatnie nalozony robi dobre wrazenie, takie
tajemnicze. Nadaje sie raczej na wieczorowy makijaz. Natomiast, jesli sie
przesadzi z tym lukiem brwiowym, to rzeczywiscie, efekt nie jest korzystny
(sprawdzilam). No i sprobowalam pociadnac lekko tym cieniem dolna krawedz
oka (tak jak robilam z innymi cieniami czasem, zamiast kredki po prostu).
Nie, to stanowczo odpada. Przy tym cieniu jest to skazane na porazke.
Zdecydowanie tylko gorna powieka. No i wytuszowane rzesy. No, a na usta w
takim wypadku polozylam tylko bezbarwny blyszczyk (burzuja, zreszta
swietny). Makijaz oka tak przyciaga uwage, ze szminki odpadaja. Pomyslalam,
ze to mogloby ciekawie wygladac w knajpce z cieplym, przytlumionym
oswietleniem (we Wroclawiu Oregano, polecam tubylcom).
Kruszynka
--
"Primum non stresere..."
|