Data: 2009-12-12 11:44:21
Temat: Re: kwantowanie świadomości- nie tylko do Redarta i adamoxxa
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sender wrote:
> Chiron pisze:
> > Na początek:
> > http://www.taraka.pl/index.php?id=czwartadroga
> >
> > Obserwując dyskuję Redarta z cb, a także kilka innych; niektórzy traktują
> > rozwój osobisty człowieka jako ciągłe doskonalenie, pracę nad sobą.
> > Chciałbym się podzielić swoimi doświadczeniami, a także tym, co czytałem-
> > także u Castanedy (rozwój szamański).
> > Otóż stawiam tezę, że rozwój osobisty przypomina przeskok kwantowy. Ktoś
> > gromadzi doświadczenia, medytuje, poszerza swoją świadomość, aż dochodzi do
> > pewnego stanu przesycenia. Jest gotów (lub nie) do przeskoku na kolejny
> > szczebel. Nie ma "pomiędzy". Wraz z dochodzeniem do tej umownej granicy-
> > "wpadają" w jego życie różni ludzie, któzy gotowi są go zatrzymać. Pojawiają
> > się też różne wydarzenia- starające się go zatrzymać w tym miejscu, gdzie
> > jest. Aż przychodzi czas egzaminu. Podejmuje decyzję. Ważne: może spotkać
> > ludzi, którzy go będą umacniać w tym, co robi- jednak sam skok musi wykonać
> > zupełnie samotnie. Mimo potężnego ciągu hamującego- wykonuje skok. Castaneda
> > opisywał np w sferze symbolu podczas podróży szamańskiej otwarte okno, do
> > którego coraz to się zbliżał, pojawiały się byty, które go kusiły,
> > straszyły- by zatrzymać. Ale i widział Przewodnika- ten czekał po drugiej
> > stronie, obiecując pomoc na początku drogi. Dla osoby medytującej- może to
> > być wizja szczytu, za którym widać przepaść, i drugi szczyt- wyższy, ale
> > wierzchołek jest w chmurach, widać tylko zbocze. Należy skoczyć- i wylądować
> > na zboczu. Albo to zrobimy, albo nie. Gdy zrobimy- może się okazać, że
> > jesteśmy za słabo przygotowani (elektron pobrał porcję energii, ale to
> > jeszcze za mało, żeby skoczyć na wyższą orbitę). Cofamy się- i znów możemy
> > gromadzić wszystko, co potrzebne do "skoku". Jeśli skok się uda-
> > rozpoczynamy naszą wędrówkę na początku nowego poziomu. Na płaszczyźnie
> > fizycznej- zaczynamy inaczej postrzegać ludzi, w szczególności tych, z
> > którymi jesteśmy w jakiś sposób związani. Wielu z nich odwróci się od nas
> > przypisując złe cechy. Czasem ktoś, kto był raczej naszym dalekim,
> > niezrozumiałym znajomym- staje się nam teraz bliski. Przewartościowujemy
> > sobie nasze dotychczasowe relacje z ludźmi, otaczającym naś światem.
> > Zaczynamy inaczej patrzeć na świat- dostrzegać to, czego do tej pory nie
> > widzieliśmy, co innego niż do tej pory zaczyna mieć znaczenie- i odwrotnie:
> > to, co nam się wydawało cenne- tracić zaczyna na wartości. Aż dojdzie do
> > szczytu, za którym zobaczy zbocze wyższego szczytu...
> > Nie chcę robić tu skrzyżowania postu z wykładem:-) - ciekawi mnie Wasza
> > opinia.
>
> Moim zdaniem jest to jedyna sensowna teoria i mająca odzwierciedlenie w
> rzeczywistości, a więc skokowa teoria ewolucji (do dziś brakuje ogniw
> pośrednich i raczej się nie znajdą), nieciągłość fizycznego świata -
> chociażby właśnie przeskok elektronów na orbitach czy nielinowy wydatek
> energii przy rozbiciu wiązań wodorowych i praktycznie we wszystkim.
> Nieliniowe zmiany osobowości i świadomości człowieka najlepiej (z tego
> co czytałem) opisał chyba Covey, jako zmianę paradygmatów.
> Jednak samo zrozumienie tej teorii chyba do niczego jeszcze nie
> prowadzi, ponieważ z tego typu wnioskami jest trochę tak, jak z
> odchudzaniem. "Utrzymywanie przez dłuższy czas deficytu kalorycznego
> redukuje sadło i otyłość. Fakt ten jest ogólnie znany, jako jednak
> tylko nieliczni stosują w praktyce wynikające zeń wnioski" - ABS II
> Pozdrawiam. MS
Prowadzi to do tego że masz wolną wole, bo te przeskoki są
niedeterminowalne.
|