Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!feed.news.interia.pl!news.nask.pl!ne
ws.nask.org.pl!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
From: "Chiron" <e...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: kwantowanie świadomości- nie tylko do Redarta i adamoxxa
Date: Sat, 12 Dec 2009 15:10:42 +0100
Organization: ATMAN
Lines: 81
Message-ID: <hg073f$854$1@node1.news.atman.pl>
References: <hfuglk$ut9$1@node1.news.atman.pl>
<1...@4...net>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
X-Trace: node1.news.atman.pl 1260625839 8356 217.113.230.73 (12 Dec 2009 13:50:39
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 12 Dec 2009 13:50:39 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:493619
Ukryj nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1x0ajbdiqjfd5.qssvspsrb7l6.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 11 Dec 2009 23:41:31 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Na początek:
>> http://www.taraka.pl/index.php?id=czwartadroga
>
>
> Bardzo mi się ta klasyfikacja podoba. Mam podobne odczucia w stosunku do
> ogółu spotykanych w życiu ludzi, jako nie-skromna 4/5...
>
>
>> Obserwując dyskuję Redarta z cb, a także kilka innych; niektórzy traktują
>> rozwój osobisty człowieka jako ciągłe doskonalenie, pracę nad sobą.
>> Chciałbym się podzielić swoimi doświadczeniami, a także tym, co czytałem-
>> także u Castanedy (rozwój szamański).
>> Otóż stawiam tezę, że rozwój osobisty przypomina przeskok kwantowy. Ktoś
>> gromadzi doświadczenia, medytuje, poszerza swoją świadomość, aż dochodzi
>> do
>> pewnego stanu przesycenia. Jest gotów (lub nie) do przeskoku na kolejny
>> szczebel. Nie ma "pomiędzy". Wraz z dochodzeniem do tej umownej granicy-
>> "wpadają" w jego życie różni ludzie, któzy gotowi są go zatrzymać.
>> Pojawiają
>> się też różne wydarzenia- starające się go zatrzymać w tym miejscu, gdzie
>> jest. Aż przychodzi czas egzaminu. Podejmuje decyzję. Ważne: może spotkać
>> ludzi, którzy go będą umacniać w tym, co robi- jednak sam skok musi
>> wykonać
>> zupełnie samotnie. Mimo potężnego ciągu hamującego- wykonuje skok.
>> Castaneda
>> opisywał np w sferze symbolu podczas podróży szamańskiej otwarte okno, do
>> którego coraz to się zbliżał, pojawiały się byty, które go kusiły,
>> straszyły- by zatrzymać. Ale i widział Przewodnika- ten czekał po drugiej
>> stronie, obiecując pomoc na początku drogi. Dla osoby medytującej- może
>> to
>> być wizja szczytu, za którym widać przepaść, i drugi szczyt- wyższy, ale
>> wierzchołek jest w chmurach, widać tylko zbocze. Należy skoczyć- i
>> wylądować
>> na zboczu. Albo to zrobimy, albo nie. Gdy zrobimy- może się okazać, że
>> jesteśmy za słabo przygotowani (elektron pobrał porcję energii, ale to
>> jeszcze za mało, żeby skoczyć na wyższą orbitę). Cofamy się- i znów
>> możemy
>> gromadzić wszystko, co potrzebne do "skoku". Jeśli skok się uda-
>> rozpoczynamy naszą wędrówkę na początku nowego poziomu. Na płaszczyźnie
>> fizycznej- zaczynamy inaczej postrzegać ludzi, w szczególności tych, z
>> którymi jesteśmy w jakiś sposób związani. Wielu z nich odwróci się od nas
>> przypisując złe cechy. Czasem ktoś, kto był raczej naszym dalekim,
>> niezrozumiałym znajomym- staje się nam teraz bliski. Przewartościowujemy
>> sobie nasze dotychczasowe relacje z ludźmi, otaczającym naś światem.
>> Zaczynamy inaczej patrzeć na świat- dostrzegać to, czego do tej pory nie
>> widzieliśmy, co innego niż do tej pory zaczyna mieć znaczenie- i
>> odwrotnie:
>> to, co nam się wydawało cenne- tracić zaczyna na wartości. Aż dojdzie do
>> szczytu, za którym zobaczy zbocze wyższego szczytu...
>> Nie chcę robić tu skrzyżowania postu z wykładem:-) - ciekawi mnie Wasza
>> opinia.
>
> Absolutnie zbieżne z tym, co mnie samej się przydarzyło parę razy w
> życiu -
> jakieś dwa razy, nie więcej, ale za każdym razem było to bardzo wyraźne
> przewartosciowanie o "kwant". Może dlatego tak rzadkie, że poprzedzone
> długim ważeniem się w sobie - nieczęsto skłonna jestem się przeprowadzać,
> zmieniać długo obmyślany funkcjonalny układ mebli, jak i stosunek do
> siebie
> czy swój ogląd świata. Jak już coś mi odpowiada, to traktuję to jako
> constans. Nie ślepnę jednak na przesłanki do zmian, wiec jeśli uzbiera się
> ich znaczący "kwant", to zmieniam powłokę na kolejną. Ale rzadko.
> Dodałabym tylko jedno: do każdego "skoku" o kolejny kwant potrzeba MI było
> szczególnego bodźca, który wytrącał mnie z dotychczasowej przyjemnej, choć
> już nieco nabrzmiałej nowymi doświadczeniami, równowagi "energetycznej"...
Rozwój polega na bezustannym przekraczaniu siebie, wznoszeniu się ponad
swoje ograniczenia. Rakowi chyba najtrudniej- pewno więc masz jakiś
"rozwojowy" ascendent:-)
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|