Data: 2005-05-24 21:25:47
Temat: Re: loki - sprężynki -lokówka czy trwała?
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to wtorek, 24 maja 2005 22:46 użytkownik
Skakanka, sącząc kawkę, wyklepał:
> Ale ja o czymś zupełnie innym. Pomiędzy fleją a osobą zadbaną jest kilka
> form pośrednich. I ja niestety reprezentuję jedną z nich.
Aaaa, zakumałam!
> Wychodzę z domu
> w makijażu, ale bez fryzury. Wracam do domu bez makijażu i bez fryzury:)
> Wychodzę wyprasowana, wracam lekko zmięta. Wychodze wyprostowana, wracam
> przygarbiona itepe itede.
Wiesz co, to mi się wydaje, że reprezentujemy ten sam gatunek :) Ciężko jest
wrócić niewygniecionym i wyprostowanym, kiedy ciąży na Tobie balast tych
ośmiu i więcej godzin, a przed Tobą uszykowanie jakiegoś żarełka,
załatwienie pięciuset rzeczy na raz i jeszcze, marzysz sobie, chciałabyś
znaleźć dla siebie chwilę słodkiego lenistwa. Ja idę, przyznam się, na
łatwiznę i, jeśli kupuję jakiś ciuch, zwracam uwagę na to, czy jest on z
gatunku tych, których nie trzeba prasować. Lnu w mojej garderobie nie
uświadczysz :)
> Niby tak robię, ale to nie to. Ona po południu wygląda tak jak wyglądała
> rano, a w dodatku nie widać, jak ona to robi:) I to właśnie w niej
> podziwiam.
Ten typ tak ma. Moja szwagierka - dziewczyna swoją drogą naprawdę piękna,
ale ja nie o tym - zawsze wygląda jak z obrazka. Idealnie dopasowane
ciuszki, idealny makijaż, zawsze elegancka, nawet jeśli chodzi w czymś z
gatunku "po domu", perfekcyjnie dobrana biżuteria i zawsze porządna
fryzura. Choćbym na rzęsach stanęła, nie dorównam jej. No, nie potrafię
najzwyczajniej w świecie. Staram się, ba, jeszcze jak się staram, ale to
zawsze jest nie to. Ona zawsze wygląda lepiej i to tak zupełnie
spontanicznie jej to wychodzi :) Na początku bardzo mnie to stresowało i
byłam w jej towarzystwie spięta, sztywna itp., ale pomyślałam sobie w
końcu, że pies to drapał. Ja robię to, co w mojej mocy, ale nie będę z
obłędem w oczach walczyć o coś, co, jak widzę, dla mnie nieosiągalne.
Zawsze staram sie wyglądać ładnie, ale nic na siłę :) W swoich oczach
wyglądam OK i w swojej skórze najlepiej się czuję.
> uch...
> blech...
> Przypomniał mi się któryś odcinek Asteriksa i Obeliksa, w którym ktoś
> skierował ich do rzymskiego urzędu - wyszli jako psychiczni.
Hy, hy, mój ulubiony komiks :))
> Mam nadzieję, że nie odbije się to na Twoim zdrowiu (ciężko stukać w
> kaftaniku).
Ja jestem zawzięta bestia, będę stukać moim okazałym nosem :)
> Kaska
> w pizamie i posmarowana Holiday SKin - moze wreszcie wyrowna mi sie
> opalenizna
Krusz.
z pierwszym uszytym fartuszkiem. Beznadzieja, ale początki podobno są
trudne :)
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|