Data: 2005-06-02 16:28:20
Temat: Re: ?lub.
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 2 czerwca 2005 16:21 użytkownik
Katarzyna Kulpa, sącząc kawkę, wyklepał:
> i arodzinna.
no to sodomia i gomoria ze mną :)
> to tak samo, jak ja. nie potrafie sobie wyobrazic, ze
> mialabym pytac kogokolwiek o to, jaka mam _sobie_ kupic sukienke.
> no, czasem miewam dylematy, typu, czy kupic sobie ten zielony
> sweterek czy ten czerwony, bo oba fajne, a na oba szkoda kasy :)
> malzonka wtedy zdarza mi sie pytac o rade (z roznym skutkiem :).
Ja małżonka, zdarza się, pytam o radę (facet jest nietypowy, wytrzymuje
kilkugodzinne zakupy i nie wykazuje śladu frustracji), on doradza, ja na
to, że absolutnie, potem jednak, zdarza się, kupuję to i okazuje się, że
właściwie czemu by nie mieć tego więcej? Tak było z dzwonami w kancik.
Wcześniej za Chiny, a tu proszę, jaki zad mam piękny w takich portkach :)
> sa ludzie, ktorzy sie nie umieja, pardon le mot, w tylek
> podrapac bez spytania kogos o zdanie. i biora tacy sluby,
> i potem sie budza z reka w nocniku, nieszczesliwi i ze
> swiadomoscia, ze o niczym w zyciu nie zdecydowali samodzielnie.
I że tak naprawdę chcieli czegoś zupełnie innego. Wot rzycie...
>
> -- kasica, dygresyjno-refleksyjnie :)
Krusz.
westchnąwszy
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|