« poprzedni wątek | następny wątek » |
201. Data: 2005-06-03 06:56:10
Temat: Re: ?lub.domi wrote:
> Swoją drogą powiedzcie mi dziewczyny zaślubione czemu zmieniacie
> nazwisko,
Kto zmienia ten zmienia ;)
Nie, powaznie, znam calkiem sporo kobiet (polskich i zagramanicznych),
ktore nie zmienily.
D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/mallorca.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
202. Data: 2005-06-03 07:01:22
Temat: Re: ?lub.On Thu, 02 Jun 2005 23:25:23 +0200, in pl.rec.uroda Katarzyna Kulpa
<k...@h...pl> wrote in <d7ntg6$6eq$1@inews.gazeta.pl>:
>gosciom to dobrze jest dac do lapy wodorosta, miseczki z
>pociachanym wkladem i po misce ryzu, niech sobie sami
>naklada, co tam chca, i zawina. zero roboty, duzo zabawy.
o, też można, aczkolwiek obawiam się, że mogłoby się to częściowo
skończyć skoczeniem po kawąłek pieczywka i ketchup :>
>o, to sie moglysmy mijac nie raz.
pewnie tak.
>bardzo lubie tamtejsza kawe, obowiazkowo z bita smietana.
>te wszystkie lodziarnie Pinokio (m.in. w GM na gorze) to
>ta sama firma.
aaa! no proszę. życzę im jak najlepiej, to dobra firma.
>a ja zjadlam. w kawie. a wczesniej lasagne. wino, kawa,
>syr - niezawodny srodek na wywolanie migreny, cholera :/
biedna. mnie nic nie bierze.
>ja to bym chetnie zaposiadla te wieksza, bo ta mala
>za mala. nie chce sobie nawet wyobrazac, ile ona sobie zyczy
>kosztowac... czy oni maja jakies obnizki czasem?
Trussardi? pewnie tak. pewnie wtedy, kiedy jakieś obniżki wszędzie są
- czyli tak naprawdę to już niedługo. trzymam kciuki za udany zakup.
amg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
203. Data: 2005-06-03 07:02:59
Temat: Re: ?lub.On Thu, 02 Jun 2005 23:15:02 +0200, in pl.rec.uroda Katarzyna Kulpa
<k...@h...pl> wrote in <d7nssp$3k7$1@inews.gazeta.pl>:
>pomysl przedni (co to za knajpa?). na razie jednakowoz zaluje
>dzisiejszego wina, bo mnie znow leb boli :(
>starosc nie radosc
ano, ano. knajpa nazywa się Wenecja (albo Venezia, z radia ciężko się
zorientować). brzmi dobrze.
>> ooo! jam wygrała Fawlty Towers na dewede. też uczta.
>
>czymkolwiek jest.
Hotel Zacisze...?
>czilijskie dobre. nie zebym pamietala co pilam,
>ale dobrze mi sie kojarzy.
czilijskie dobre. i, sprawdzone empirycznie, da się kupić w Bielsku
Podlaskim, więc nawet nie tak daleko od mojej przyszłej części
Podlasia.
amg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
204. Data: 2005-06-03 07:04:36
Temat: Re: ?lub.Małgorzata Krzyżaniak wrote:
>
>>Tak wlaściwie to ja wogóle nie wiem, na jaki plaster jest ślub ;)
> Można się wspólnie rozliczać i dają w akademiku pokój małżeński.
Oo, to rozumiem. Konkrety.
>
>>Zawsze się zastanawiam, jakim cudem komuś się opłaca produkowanie
>>takich ilośći brzydkich butów :O
> Dla tych, co lubią ostatnie Krzyki Mody? ;->
No tak... A ja nie lubię krzyków ;)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
205. Data: 2005-06-03 07:04:58
Temat: Re: ?lub.On Fri, 03 Jun 2005 08:29:05 +0200, in pl.rec.uroda domi
<d...@w...pl> wrote in <d7otkb$je4$1@nemesis.news.tpi.pl>:
>
>> zrezygnować na potrzeby usług bankowych z któregoś nazwiska, co
>> kompletnie mi nie pasuje, a innych skutków chwilowo nie zauważam).
>
>A to czemu? Przeciez można zostać przy swoim nazwisku, co jest wg mnie
>zupełnie naturalne.
skoro mam nie przyjmować nazwiska męża (tzn. dodawać do swojego), to,
prawdę mówiąc, nie widzę powodu zamążpójścia.
> Swoją drogą powiedzcie mi dziewczyny zaślubione czemu zmieniacie
>nazwisko, to które macie od urodzenia, część soiebie po prostu??!! Dla
>mnie to relikt dawnych czasów, kiedy kobieta wychodząc za mąż traciła
>własną tożsamość, stawała się zależna od męża i symbolem tego było
>przyjęcie jego nazwiska. Nie żebym była przesadnie nowoczesna w tych
>sprawach, ale nazwiska zmienić bym sobie nie dała.
toteż ja chcę _dodać_ - ale że własne mam długie, a jego jest jeszcze
dłuższe (8 i 11 liter odpowiednio), toteż uważam, że cała ta polka ze
ślubem jest niepotrzebna.
amg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
206. Data: 2005-06-03 07:15:40
Temat: Re: ?lub.On Fri, 03 Jun 2005 08:55:48 +0200, in pl.rec.uroda Krystyna Chiger
<k...@p...pl> wrote in <429ffef5$1@news.home.net.pl>:
>Ostatnio zamówiłam telefonicznie, to od razu mówili czego już nie ma
>i przyznali mi rację, że nie powinno być na stronie. No i jak nie było
>jasnoniebieskiej dzinsowej bananówy to od rau mogłam zmienić na ciemną ;)
a, no widzisz. a ja wtedy robiłam zamówienie chyba... nie wiem, przez
net pewnie. i mi napisali, że sorry Cię bardzo, lalunia, ale sobie nie
kupisz.
>:))) Mnie przysyłają bez straszenia, ale i tak zamawiam ze strony
>i jakoś lepiej widzę modele na ekranie niż na papierze. Muszę
>kiedyś, pewnie w wakacje, pogooglować pod kątem sklepów internetowych
>z ciuchami.
kiedyś coś u mnie na forum dziewczyny podawały, muszę poszukać wątku.
chociaż bardziej skupiałyśmy się na kosmetycznych.
amg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
207. Data: 2005-06-03 07:21:09
Temat: Re: ?lub.Użytkownik Dunia napisał:
>> A co do tego, co absolutorium wnosi do studiów - po pierwsze to była
>> licytacja, kto zdąży się obronić i będzie wyczytany z tytułem mgr, a kto
>> samym imieniem i nazwiskiem,
>
> Jak skonczylam studia jako jedyna z mojego roku, wiec specjalnie
> ekscytujace by to nie bylo ;)
Kochany WFiA. :) Fajnie jest tam patrzeć, jak się rok wykrusza, nie?
--dusz. (co widziała)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
208. Data: 2005-06-03 07:34:43
Temat: Re: ?lub.duszołap wrote:
> Kochany WFiA. :) Fajnie jest tam patrzeć, jak się rok wykrusza, nie?
Hyhy, mozna sie poczuc jaki dinozaur po uderzeniu asteroidy :)
> --dusz. (co widziała)
Ooooo.
D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/mallorca_info.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
209. Data: 2005-06-03 08:29:48
Temat: Re: ?lub.Użytkownik "Anna M. Gidyńska" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:0c6u91hkksdtnpj1l0o88o4secd8eomhtk@4ax.com...
> >Anka, zgadzanie się z Tobą robi się powoli nudne, no ale normalnie jak
byś
> >pisała z
> >mojego punktu widzenia...
>
> najmocniej przepraszam :>
>
> >Dodam jeszcze, że nie wyobrażam sobie na swoim
> >weselu smętnego grajka zawodzącego przy keyboardzie wielkie przeboje w
> >aranżacji ocierającej się o discopolo.
>
> takoż. oraz fonetycznego angielskiego. tak się składa, że akurat na
> znajomość tego języka ani ja, ani ten-pan nie narzekamy, i jakby mi
> ktoś zaserwował kwadratowy inglisz, to bym wyszła z siebie.
>
> >Za nic nie zafunduję swoim gościom
> >uczestnicwa w różnych mądrych konkursach weselnych oraz tańca w kółeczku
> >okalającym młodych i ich rodziców do piosenki "cudownych rodziców mam".
>
> o, to to. koszszmar. i pan "kamerzysta" wpieprzający się komuś między
> fizys a talerz, żeby sfilmować, jakie smaczne jedzonko. i oczywiście
> zaśpiewki o gorzkiej wódce, zmuszające parę młodą do publicznego
> oblizywania się po migdałkach. ja generalnie nie jestem pruderyjna,
> ale jak komuś wódka gorzka, to niech sobie dosłodzi, a jak chce się
> popatrzeć na atrakcje alkowy, to na pewno coś mu doradzą w
> wypożyczalni.
>
> >A na
> >ostatnim "wytwornym" weselu kelner zbierając talerze po tzw. ziepłym
daniu
> >polecił mi oblizać i zostawić sobie widelec, bo będzie do ciast (drugich
> >sztućców nie przewidziano). LOL. To ja już wolę zwykłego weselnego grila
w
> >ogródku zrobić niż fundować bliskim takie atrakcje.
>
> o, oblizywanie widelca? ładne.
>
> ja jeszcze niekoniecznie kocham 100 potraw. rozumiesz, goście wchodzą,
> cyk wino musujące, rozkładają się po krzesłach, flaki czy rosół? burp,
> zjadłam. dewolaj czy coś-tam-innego? dziękuję, nie. mięska zimne stoją
> na stole, podobnie jak ryby, grzyby, lwyby... potem i tak połowa leci
> na śmietnik, bo takie wybabrane i polane resztkami wódki to chyba zły
> pomysł.
>
> a, no i wódka. ja nie lubię - ani czystej, ani w drinkach, bo też i co
> to za drink. starzeję się, kiedyś lubiłam bardzo, z sokiem
> pomarańczowym i grenadiną, babski drink. natomiast teraz, to ja bym
> się wina kulturalnie napiła. nie opiła, tylko napiła, kieliszek albo
> dwa. nie mówię, że ma stać na stole, ale fajnie, jak jest opcją na
> weselu.
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
210. Data: 2005-06-03 08:30:45
Temat: Re: ?lub.Anna M. Gidyńska wrote:
> a, no widzisz. a ja wtedy robiłam zamówienie chyba... nie wiem, przez
> net pewnie. i mi napisali, że sorry Cię bardzo, lalunia, ale sobie nie
> kupisz.
No właśnie poprzednio tak zamówiłam i z trzech zamówionych rzeczy
dostałam jedną.
> kiedyś coś u mnie na forum dziewczyny podawały, muszę poszukać wątku.
> chociaż bardziej skupiałyśmy się na kosmetycznych.
Poszukaj. Do kosmetyków, które mnie nie uczulają, to ja się przywiązuję
i nie szukam nowości, natomiast nowe źródło ciuchów przydałoby się.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |