Data: 2003-05-05 20:17:49
Temat: Re: łzy :-|
Od: e...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
EvaTM <e...@i...pl> napisała:
> Oczywiście Ty żyjesz w innym ;) dlatego to co napisałam
> uznałeś z wymysł. Rozejrzyj się wokół siebie! ;)
>
> > pytam więc, czy nie wymyśliłaś w swoim przykładzie takiego wariantu,
> > że jedna ze stron żyjąc w takim piekiełku, mogła by spróbować "babskiego
> > argumentu" na szybsze wyjaśnienie sytuacji? :).
>
> Nie, ponieważ strona która nie chce się porozumieć,
> (a więc jej z jakichś chorych przyczyn taki układ "pasuje"),
> łzy lekceważy i one tu nie mają zupełnie sensu,
> choć oczywiście płyną do czasu.
> Tu nie chodzi o jakieś "gierki" i chwilowe ustępstwa,
> tylko o model związku.
> Strona "głucha", nazwijmy ją Wampirem ;) - nie dopuszcza
> do świadomości innego niż swój punktu widzenia.
> Może nawet "karmi się" łzami? ;)
> No a potem, gdy z "M" lub "m" nic już nie pozostaje,
> winę za to "zwala" (sorki :)) - na partnera.
>
> E.
masz rację :) ja żyję w innym związku (partnerskim)(?) ;)
ale w tym samym świecie (?) (no, tak mi się wydaje (?) - a może nie?) :o)
mam koleżankę, której kiedyś współczułem (jakie to ona ma prz...e)
dawałem jej do porównania mój związek (zna moją żonę) i dopiero po
dłuższej znajomości zrozumiałem, że ona tego na co narzeka tak naprawdę
sama chce. Emocje które wynikają z takiego związku walki są również
jej pokarmem. Czy można tu mówić o czyjejś winie? :)))
> ps. Mam prośbę - czy mógłbyś nie zmieniać koni w połowie
> drogi? ;) Mam oczywiście na myśli tytuły wątków.
zmieniłem tytuł wątku ponieważ "Kropeczka" w swoim 'poście' opisała
konkretny problem "Jak poznać, że chce się być z kimś, "
rozmowa w tej gałęzi odbiegła od tematu, a tytuł "łzy" jest dla niej
informacją, że jeśli nie będzie sobie stawiać celów i dążyć do ich
spełnienia, to nawet (jak piszesz) i łzy nie pomogą... :)
bardzo proszę, jeśli chcesz żebym nie zmieniał tematu o logiczne
uzasadnienie. Jeśli uznasz moją argumentację za zasadną - to OK. ;))
:-)
ksRobak
--
wszystko, co doskonałe dojrzewa powoli ;)
[Arthur Schopenhauer]
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|