Data: 2003-05-08 08:37:03
Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: "walkie!" <w...@w...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uz.ytkownik Piotr Kosela napisa?:
> Botwinki jeszcze nie, ale szczawiowa ze swierzego szczawiu jadlem dwa dni
> ;-) Byla pycha, tylko szczaw jakis malo soczysty i trzeba bylo dac wiecej
> niz zwykle ("Bo to mllody szczawik byl" ;-) ) Zreszta wczoraj udalo mi sie
> ja jakims cudem przypalic przy odgrzewaniu. Na szczescie niegroznie - dymu
> nie bylo ;-)
To ja zaczekam na botwinke. Szczawiowej nie lubie. Zawsze jak bylam mala
i dali mi szczawiowa to potem od kibelka sie oderwac nie moglam. To samo
mam z zupa ogorkowa. Choc ogorki wpierdzielam tonami. Nie rozumiem nic z
tego swiata :/
Jak to zupe przypaliles? :] Zawsze mi sie to wydawalo nie mozliwe. Jesli
zupa jest rzadka, bo co innego jakies grochowkopodobne, gulaszopodobne
czy inne podobne ;)
--
------------------------------
walkie! - GG: 411958
w...@w...net.pl
http://walkie.cegla.art.pl
Nawet za;b bywa wstawiony
|