Data: 2012-05-09 14:31:20
Temat: Re: maj to i się pojawia kwesta: czym nakarmić gości komunijnych
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Am 09.05.2012 12:09, schrieb medea:
> W dniu 2012-05-09 00:20, Waldemar Krzok pisze:
>> medea wrote:
>>
>>>
>>> Przypuszczam, że są różne rodzaje tego Spätlese, stąd ta rozbieżność
>>> ocen, he he.
>> A to racja. Też w cenie są różnice.
>
> Nawet bardzo spore te różnice. Tego z Lidla chyba jeszcze nie piłam, ale
> niedawno jedno kupiłam i mam w barku. Przy najbliższej okazji porównam.
>
>> Spätlese to tylko przymiotnik.
>
> Taką ma zwykle też nazwę, pod którą je kupuję. I o ile dobrze pamiętam,
> to zazwyczaj jest to wino określane jako reńskie (pochodzenia dokładnie
> nie sprawdzam, więc głowy nie dam, że rzeczywiście jest znad Renu).
Chyba 50% upraw nad Renem i Mozelą to właśnie Riesling i z tego grona
jest ten region słynny. W Polsce zwano je winami reńskimi już od stuleci.
>> Na ogół jest to Riesling Spätlese, czyli Riesling późno zbierany.
>
> Ale czy to aby na pewno riesling? Nie jestem ekspertem, ale chyba tym
> mianem określa się białe wino wytrawne.
Riesling to rodzaj winogron. Spätlese znaczy, że są późno zbierane (i
dlatego mają więcej cukru w cukrze). Riesling może być wytrawny, ale też
półwytrawny, półsłodki lub słodki. Z win szlachetnych jest jeszcze tzw.
wino lodowe (Eiswein). Na ogół też riesling, ale zbierany po mrozie
(dlatego lodowe), praktycznie są to już rodzynki. Wina takie są jeszcze
słodsze od Spätlese.
>> Wino jest na ogół słodkie lub półsłodkie, chyba, że mamy Spätlese z
>> terenów bardziej północnych, na przykład Drezno lub Saale/Unstrut, to
>> jest prawie wytrawne.
>
> Dla mnie jest bardziej półwytrawne niż słodkie, ale może na takie
> właśnie trafiałam. I dokładnie takie lubię.
>
>> Do dań mięsnych właściwie się nie nadaje, chyba, że masz mięso na słodko.
>
> E tam. U mnie się nadaje do wszystkiego.
>
>> Co do korkowania, to nie masz racji. Obecnie prawie wszystkie wina są
>> dostępne również w wersji zakrętkowej.
>
> Być może, ale to nie ja pisałam o zakrętce jako oznace złego wina. Po
> prostu - my zwykle używamy korkociągu.
> A to lidlowe rzeczywiście ma zakrętkę. Jak przetestuję, to napiszę o
> wrażeniach. ;)
Wina "zakrętkowe" robiono przede wszystkim dla restauracji, gdzie często
chce się wypić lampkę, a nie kupować całą flachę. W międzyczasie trafiły
też "pod strzechy".
Zobacz, czy na tym Lidlowym jest napisane, z jakiego rejonu pochodzą.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
|