Art(Gruby) napisal:
>
> a tutaj przepis wedlug Katarzyny Kubiak:
>
> "Przygotowac ciasto na sliziki. W tym celu zagniesc make, miekki
> tluszcz, cukier puder, mak i proszek do pieczenia na jednolita mase .
> W razie czego dodac do niej kilka lyzek wody. Formowac cienkie i
> okragle ciasteczka (o sr.2 – 3cm), piec w nagrzanym piekarniku na
> zloty kolor.
> Sparzony i odcedzony mak trzykrotnie przekrecic przez maszynke do
> miesa. Zalac go 2 litrami przegotowanej wody i oslodzic do smaku
> miodem. Nastepnie dodac bakalie. Mleko makowe powinno byc geste i
> dobrze schlodzone. Podaje sie je w miseczkach dosypujac sliziki.
> Sliziki mozna upiec wczesniej, mleko makowe musi byc swieze."
>
> U mnie w domu ciasteczka byly male , wielkosci gdzies tak
> kciuka.....Babcia nazywala je  "s'laz*yki"

No, nie calkiem tak.
1. Do ciasta nie daje się tluszczu, no może ciutenke (żeby latwiej
wyrabiac, nie jestem ortodoksyjna;) ), bo ma być postne (bo wigilijne).
2. Nie robi się go na proszku, tylko na drozdzach!!!
3. U nas nie dodaje sie do niego maku, ale to już mniej istotne.
4. Cukru daje się malutko, bo w zupie będzie za mdle.
5. Nie formuje się ciasteczek, tylko robi się cieniutki waleczek i kroi
się na kawaleczki dlugosci niecalego centymetra. I takiej tez waleczek
ma być grubosci. Trzeba to robic dosc szybko, bo ciasto postne
szybko rosnie. Upieczone sa niewiele wieksze niż groszek ptysiowy,
chociaz mnie czasem trafiaja się duzo wieksze, zalezy od roku;).
6. Ja pieke az do leciutkiego zrumienienia czy nawet zbrazowienia.
6. Do mleka makowego ja dodaje tez cukier, z samym miodem za
bardzo gryzie w gardlo.
7. I najwazniejsze: bron Boze nie schladzac! To ma być gorace!
Wrzuca sie do tej goracej zupy w wazie (tak robila mama) lub
na indywidualnym talerzu (u mnie w domu) te upieczone sliziki
i one apetycznie pachnac namakaja, bo sa twarde. Cudo i pychota!
8. Nie przesadzac z bakaliami.

Ja potrafie tego zjesc 3 (slownie: trzy) talerze, a robie tyle, ze jem
to jeszcze przez swieta. A jak zostana to można dawac do goracego
mleka na sniadanie jako zupe mleczna. Tez pyszna. A i same można
chrupac.

Ciekawe, co na te nasze przepisy powie Bozenka:)

Pozdrawiam
Alina(chuda)



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl