Data: 2006-08-24 07:42:43
Temat: Re: mały dylemacik
Od: "Szpilka" <s...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał w
wiadomości news:44ec5bdd$1@news.home.net.pl...
>> Moja teściowa widocznie ma inne zdanie na ten temat
>
> To niech to będzie *jej* problem - a nie Twój.
No i chyba jest. Bo strasznie się ciska jak widzi że daję coś
komuś innemu.
> Nie pozwól jej, by weszła Ci na głowę.
Nie pozwalam. Ale oni (teście) są przyzwyczajeni, że dziećmi
się rządzi i dlatego mój opór wyzwala w nich takie zachowania.
> Dobrze by było, byś to omówiła z mężem i
> by był on Twom sprzymierzeńcem w kontaktach z teżciową,
Mój mąż jest ze mną w jednej drużynie, i niestety ale teściowa
nie ma żadnych szans na skłócenie nas czy poróżnienie.
> bo to co
> opisujesz to nie musi być manifestacja jej rzeczywistych poglądów
> tylko testowanie, czy uda jej się podporządkować Ciebie i Waszą
> rodzinę.
No właśnie. Zauważyłam, że raz na jakiś czas wymykają jej się takie
kfiatki. Niby wie jaka jestem, niby zna moje zdanie na różne tematy,
niby mi przyznaje rację w wielu, ale tak naprawdę stara się postawić
czasem na swoim, pokazać że to ona ma ostatnie słowo. Jak jej się
nie udaje to potem wychodzą takie sytuacje.
>> No więc właśnie. czy ma prawo wymagac ode mnie bym jej
>> oddawała rzeczy, które ona kupiła dzieciom?
>
> "Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera" - tak za mojej
> młodości się mówiło, nawet w piaskownicy^W^W w krzakach.
Tak, tez znam to powiedzenie. Szkoda że nie wszyscy potrafią
się do niego dostosować.
Sylwia
|