Data: 2003-08-19 22:09:17
Temat: Re: maly (?) problem
Od: dziobas <USUŃ@ANTYSPAM.PL>
Pokaż wszystkie nagłówki
majka napisał:
> we czwartek poklocilma sie z moim facetem......nie ukrywam ze to ja
> zaczelam sie irracjonalnie przepier...... ale potem to juz polecialo
> jak lawina, on sie wkurzyla, zreszta nie wazne, wazne ze ciagnie sie
> to za nami juz az do dzisiaj.
> wczoraj wieczorem kiedy juz obrzucilismy sie przez gg i maile
> obelgami, bylo po 23, ja chcialam juz pojsc spac, on zadal mi pytanie
> czy moge teraz na spokojnie z nim pogadac, czy dam rade?
Oj dzieci dzieci. tez kiedys bede mial swoje, ale smieszniejsze.
> a ja zmeczona, "zagotowana" z szalejacymi emocjami i nerwami znajac
> siebie, pomysalam chwilke i doszlam do wniosku ze nie potrafie
> spokojnie pogadac, ze pewnie gdzies znowu sie wkurze i ze wole to
> przespac i pogadac dzisiaj.......
[ciach]
powaznie wzruszyl mnie twoj post. Taki 58 liniowy w ktorym calemu swiatu
oznajmiasz ze facet cie rzucil i to juz koniec i nic nieda sie z tym
zrobic. Martwie sie o ciebie, niechce bys sobie zrobila krzywde. Wzruszyl
mnie twoj dramat. Naprawde niemasz z kim isc na lody? Zalamac sie mozna.
--
Tak dla elektrowni atomowych.
-Zobaczysz jakie bedziesz mial smieszne dzieci.
|