Data: 2003-10-19 15:52:04
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Od: "Slav" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:t9j2pvoojt5o4a94bs7qd1k67nt2sbqol1@4ax.com...
> Takie podejście ma sens wtedy, gdy jedna strona chce, a druga nie. Jeśli
> obie strony owo złożenie podpisu uważają za biurokrację/niepotrzebne
> mecyje/przeżytek - nie chodzi o żaden "plan ucieczki", ylko o sposób
> życia
>
> Agnieszk
Szanuję czyjeś poglądy i jak ktoś chce na "kocią łapę" ;-)))))) to jego
wybór.
Ale używanie argumentów jak wyżej, "niepotrzebne mecyje", "zbędna
biurokracja", "przeżytek" w połączeniu z podnoszonymi
tu wcześniej argumentami dotyczącymi sytuacji prawnej, społecznej (umowa
cywilno-prawna) jest jakby trochę bez sensu.
Ta "zbędna biurokracja" i "niepotrzebne mecyje" są często życiową sprawą
regulujące nasze układy
partnerskie (zależności i współzależności prawne) oraz nasze układy/pozycję
w społeczeństwie.
Jakoś nikt nie potrafił tutaj w sposób skuteczny wytłumaczyć tego "sposobu
na życie".
Zwolennicy cyrografu małżeńskiego wytoczyli cały szereg argumentów z którymi
zwolennicy konkubinatu w większości się zgodzili.
Zwolennicy konkubinatu poza własnym, wewnętrznym przekonaniem nie wskazali
na inne, racjonalne argumenty.
Mimo to każdy idzie swoją drogą i to jest jak najbardziej w porządku. I
tylko te zupełnie moim zdaniem nieuzasadnione sformułowania:
"niepotrzebne mecyje", "zbędna biurokracja", "przeżytek" lekko mnie
bulwersują. :-)))))
pozdrawiam serdecznie
--
Slav lekko zaskoczony użytymi sformułowaniami
www.slav.civ.pl
|