Martka wrote:
> a ja robie tak (podpatrzone u mamy :)) gotuje mrozonke w malej ilosci
> osolonej z wyczuciem wody. potem robie jasna zasmazke, ktora rozprowadzam
> plynem spod marchewki. potem ewenualnie dosalam i dosladzam. mmmm smak
> dziecinstwa :))

ja tak samo. polecam tez marchewke po mazursku: robiona jak marchewka z
groszkiem, tyle ze bez groszku ;P no i z mlekiem, ktore sie pod koniec
ostroznie dolewa. ja robie z mlekiem sojowym, wiec sie nie musze bac ze mi
sie zwazy. ale ze zwyklym to tez wykonalne - mojej mamie zawsze sie udawalo
:)

smacznego
pat
--
vege.pl http://www.vege.pl
PuszKKKa http://puszkkka.spinacz.pl
SPINACZ http://www.spinacz.pl/

--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/