Data: 2004-04-21 21:49:35
Temat: Re: markowe stroje a fitness
Od: "Ligeia" <e...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
AsiaS wrote:
> Użytkownik "Ligeia"
>> A co to ma za znaczenie? Chcesz iść poćwiczyć, czy na pokaz mody
>> sportowej?
> Chce cwiczyc, ale przyjemniej bedzie mi cwiczyc nie bedac pod
> czujnym spojrzeniem grupy pan modnych.
Myślę, że pod ich spojrzeniem byłabyś zawsze, niezależnie od ubioru.
Wystarczy chociażby sam fakt, że będziesz nowa.
>> A "laski" w markowych ciuchach to można sobie pooglądać w
>> centrach handlowych, jeśli ktoś już koniecznie musi. :-)
> Nie zrozumialas. Ja nie chce ogladac, tylko nie chce byc
> ogladana.
Właśnie bardzo dobrze to rozumiem. ;-) Jednak to, co staram Ci się
wytłumaczyć to to, że oglądana będziesz zawsze i wszędzie. Niezależnie od
markowych ciuchów i kosztu karnetu. Aż tak źle się czujesz z samą sobą, że
krępuje Cię wzrok innych? Olej to.
>> A jeżeli chcesz "imponować" markowymi ubraniami,
> Znow nie zrozumialas a przeciez wyraznie napisalam, ze nie chce
> imponowac ciuchami, nawet nie zamierzam wejsc w ich posiadanie.
Ok, pierwsza część tego zdania była nietrafiona. Jednak ta druga, którą
wyciełaś chyba dosyć dobrze odnosiła się do Twojej sytuacji, imho.
Ligeia
--
"(...) co mi po tej dziewicy, która skromnie oczy spuści, jakby drzemać
chciała, ustek niewinnie przysznuruje i nic nie da w życiu prócz praw
kodeksem zawarowanych." N.Żmichowska "Poganka"
|