Data: 2001-01-25 12:38:58
Temat: Re: marysia
Od: "Sebek" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "emes" <e...@f...foto.ch.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:slrn96u0pt.mk.emes@localhost.localdomain...
> On 24 Jan 2001 08:43:18 +0100, Dariusz Laskowski <d...@p...pl> wrote:
>
> >W przypadku marihuany interesujące jest to, że bez względu na to
> >co mówią badania, sporo osób (bez względu na to czy coś na ten temat
> >wie, czy nie) stykając się z osobami używającymi bardzo często mówi
> >własnie o tym otępianiu, ogłupianiu (czy jakkolwiek inaczej to
> >sobie nazywają). Samo się narzuca wrażenie, że coś w tym _musi_
> >być.
>
> może ich po prostu nie rozumieją? ;-P
men, jestes tak zapatrzony w te przyprawy, że nie widzisz albo nie chcesz
widzieć tego, że trawa niesamowicie rozleniwia, rozwala, otępia i tak
dalej - to jest fakt - tylko powstaje pytanie czy Ci to przeszkadza, bo
jesli nie to jest okey - jesli tak, to dajesz sobie spokoj na miesiąc dwa i
dalej do tego wracasz.
czemu nie powiesz jak jest naprawdę, chyba nie powiesz, że kolejnego dnia po
paleniu jest wszystko z tobą okey - wiesz nie znam człowika, który niebyłby
zblagowany - no chyba, że niegdzi enie pracujesz i śpisz do 12.00 to okey -
odeśpisz to, organizm zregeneruje siły i jest okey - ale to nie jest
normalne, normalne jest to, że pracujemy coś w tym zasranym życiu robimy by
mięc kasę na zioła i jakoś koliduje to z takim trybem życia.
ps. cos mi się zdaję, że to Twoja pierwsze 2-3 lata palenia i jestes tym
zafascynowany albo mało ambitny ...... albo jeszcze dość moły (19-21 lat)
ps2. też jestem "piewcą" ziół ale dostrzegam także ich zagrożenia - każdy
medal ma dwie strony
|