Strona główna Grupy pl.soc.rodzina matka Re: matka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: matka

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: matka
Date: Wed, 17 Sep 2003 14:35:38 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 76
Message-ID: <bk9k8t$1i7c$1@news2.ipartners.pl>
References: <bk9i6i$5st$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
X-Trace: news2.ipartners.pl 1063801949 51436 157.25.137.98 (17 Sep 2003 12:32:29 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Sep 2003 12:32:29 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:48017
Ukryj nagłówki

>
> Jak teraz można być matką? W terrorze samodzielności, losu we własnych
> rękach, w stresie pragnień, żeby poprawiać sobie i rodzinie byt, dziecku
> zapewniać edukację, w kołowrocie zamierzeń, projektów, dawno zapomnianych
> hobby, w kółku dwunastogodzinnej tarczy zegara, na dobę okrążanej tylko
dwa
> razy, dwa potwornie krótkie razy?
>

No to ja o sobie, bo jestem mamą Michała i Maćka, pracuję (jako urzędnik ale
zazwyczaj więcej niż 8 godz.) i ponadto robię "fuchy". - pisuję o górach dla
"Pascala", do miesięcznika "npm".
Dzieci też większe niż dwa lata.

Na co dzień mam dla dzieci mało czasu, nie więcej raczej niż godzinę
dziennie. Ale kiedy jemy razem kolację (bo obiadów się nie da, po prostu ich
nie robię) rozmawiamy o tym co przyniósł dzień. Nie tracimy ze sobą
kontaktu.
A poza tym - wszystkie weekendy i wakacje są nasze. Jedziemy razem w góry
kiedy się tylko da.
Zaczęliśmy od wieku 0,5 roku, prawie wszędzie nosiliśmy nasze dzieci.
Zrezygnowaliśmy wtedy, przynajmniej częściowo z wysokogórskich wędrówek, lub
jeździli na nie na zmianę z mężem, za to odkrywaliśmy uroki niższych gór i
Pogórzy. W czasie takiej wędrówki fajnie się po prostu rozmawia, nawet z 2-3
letnim dzieckiem. No a poza tym - jest właśnie czas na kontynuowanie tego
swojego "hobby". Teraz (od jakichś dwóch-trzech lat) również na niewielkie
dodatkowe dochody.
Mąż prowadzi jako pilot wycieczkę w Kaukaz, czy nad Bajkał - zabiera ze sobą
starszego syna.
Ja - na Słowację, czy w Gorgany i Czarnohorę - młodszego.
Szefowie biur podróży idą na takie układy, aby zamiast zapłaty pilotowi mógł
on zabrać ze sobą dodatkowego uczestnika.
Koszty tego wszystkiego :
- nie jemy domowych obiadków, ja nie gotuję wcale
- w domu jest wieczny bajzel
- nikt nie pilnuje dzieci, czy się uczą, oni tego nie robią, ale jakoś oceny
mają dobre
- mamy stale za mało pieniędzy, bo wszystko wydajemy na wyjazdy
- nie mamy samochodu, domu, mieszkania itd ... właściwie nic własnego

Teraz co na tym wszyscy zyskujemy :

- zawsze mamy o czym ze sobą rozmawiać.
- dzieci są tak oczytane i mają taka znajomość historii, jak mało którzy z
jego kolegów. A to dlatego (to tylko przykład) że w tym roku w Rafajłowej w
Gorganach idąc z cała grupą na Przełęcz Legionów opowiadam o Legionach, no i
młody to tez słuchał i gdzieś to w pamięci zostaje. I tak jest ze wszystkim.
- nikt z nas nie marzy o domu, samochodzie, turlaniu się po trawie we
własnym ogródku, turlać to uwielbiamy się po łąkach górskich
- no i przede wszystkim - wspólny system wartości

Teraz starszy syn, już często wybiera inne towarzystwo do swoich wypraw w
góry, ale ja to towarzystwo dobrze znam i wyjazdy odbywają sie pod
kierunkiem mojego serdecznego przyjaciela, za którego mogę ręczyć.
Zresztą zobaczcie na stronę, którą zrobił mój syn dla swojego klubu :

http://republika.pl/mkta_rys

Uprzedzam ze jest to na razie strona w budowie.
Ogólnie większość rzeczy, których jako cała rodzina robimy, piszemy, czytamy
podporządkowanych jest naszej wspólnej pasji. Większość znajomych też mamy z
tego "wspólnego worka". Większość znajomych jest tez zresztą wspólnymi
znajomymi naszymi i dzieci.
Np. ostatniego Sylwestra spędzaliśmy razem w naszej klubowej chatce w górach
w około 50 osób, gdzie bawiły się całe rodziny.

To jest nasz sposób na życie i wychowanie dzieci.
Oczywiście wcale nie jesteśmy rodziną idealną.
Są częste konflikty (przede wszystkim brak pieniędzy), ale jakoś dochodzimy
do porozumienia.

Pozdrowienia.

Basia


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
17.09 margola & zielarz
17.09 margola & zielarz
17.09 margola & zielarz
17.09 Qwax
17.09 puchaty
17.09 Basia Z.
17.09 agi ( fghfgh )
17.09 Basia Z.
17.09 Loonie
17.09 pamana
17.09 rena
17.09 rena
17.09 Snajper
17.09 AsiaS
17.09 Sacagawea
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"