« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2004-05-30 21:13:08
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:c9di49$m1n$1@news.onet.pl...
> "Bernard" <B...@s...net> wrote in message
news:c9dfb5$2qbl$1@mamut.aster.pl...
> > I ona i ojciec mają do siebie nawzajem takie prawa jak i
> > Ty. Nawet, jeśli Twój udział w jej wychowaniu był dużo większy niż
jego.
>
> tzn chcesz powiedziec, ze majac te same obowiazki, mimo, iz
> wieksza ich czesc spelnia jedno z rodzicow, bo to drugie
> umywa raczki, wciaz ma te same prawo, jak ten rodzic, ktory
> musial przejac obowiazki za 1 i pol a nawet wiecej?
W pewnym sensie tak (niżej patrz).
> toz to jakis absurd. to tak, jakbys rodzicom adopcyjnym
> po ilus tam latach bycia rodzicami, odebral im swoje
> rodzone dziecko, ktore do tej pory wychowywane bylo przez nich,
> bo masz do niego prawo.
> nie ma takich samych praw. tym sposobem, mozna by bylo,
> robic co sie chce wobec obowiazku bycia rodzicem, bo
> i tak ma sie potem prawo.
Jesli dziecko chce widywać sie z tym "gorszym rodzicem" to ma do tego
prawo. Ma prawo kochać też tego niewłaściwego rodzica i chcieć z nim
przebywać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2004-05-31 06:20:31
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "Bernard" <B...@s...net> napisał w wiadomości
news:c9dekj$2pk4$1@mamut.aster.pl...
> "Olga" <o...@o...blabla.pl> wrote in message
> news:c99i90$r1e$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> >
> > Toksyczne jest to, ze Bernard zadecydował za syna, że spotkanie z
> > dziennikarzem i reportaż to dobry pomysł.
>
> Toksyczne jest to, że ignorując moje odpowiedzi przekonujesz publikę, że
> chcę dopuścić do dręczenia syna przez dziennikarza. Napisałem coś zupełnie
> innego.
W swoim pierwszym poście napisałeś:
"Czekam więc na poważną propozycję od poważnego dziennikarza. Zapewniam
atrakcyjne i
nieprawdopodobne ale prawdziwe opowiadanie z pełną dokumentacją. [...]
walory
reportażowe gwarantuję."
Czy to WY podjęliście decyzję o ogłoszeniu w necie? Nie sądzę - pytałam o to
i nie uzyskałam odpowiedzi.
Napisałeś tylko, ze nie chcesz, zeby to był reportaż telewizyjny i że chcsz
pozostać anonimowy.
O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2004-05-31 07:05:50
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "Bernard" <B...@s...net> napisał w wiadomości
news:c9dfb5$2qbl$1@mamut.aster.pl...
> Chyba go nie lubisz... Pomyśl, jak bardzo to "niedzielny" jest faktem, a
jak
> bardzo Twoją złością. Nie mówię, że nie masz racji tak go nazywając,
> zachęcam Cię jednak do zastanowienia się nad tym.
Lubie go na swoj sposob.(a gdybym nawet nie lubila to chyba malo dziwne
-) )
Mam do niego duzo zalu,ale staram sie o tym nie myslec,ze wzgledu na
dziecko.Nie staje mniedzy nimi i tego samego wymagam od niego.
> Chyba wiem. Jakby jej ktoś odbierał jej własność? Tylko że córka nie jest
> Twoją własnością. I ona i ojciec mają do siebie nawzajem takie prawa jak i
> Ty. Nawet, jeśli Twój udział w jej wychowaniu był dużo większy niż jego.
Niestety....
Nie uwazam aby dziecko bylo moja wlasnoscia,ale nie robi sie tak,ze za moimi
plecami namawia sie dziecko aby z nim zamieszkalo.Taka propozycja o ile w
ogole mogla pasc to najpierw powinna dotrzec do mnie.A nie :spotykam go
przypadkowo w sklepie a on sie corki pyta czy juz zadecydowala.No ludzie!
To juz jest wg mnie przeiecie.Bo po 1-ja nic o tym wczesniej nie widzialam
2,dzieko nie jest pelnoletnie,wiec nie do konca decyzja nalezy tylko do
niej.
No,ale tak jak pisalam,na szczescie Ex chyba wszystko sobie przemyslam,albo
ktos jemu wytlumaczyl i juz jego zapal minal.
Mysle,ze oceniasz mnie pod katem Twojej zony,a tak sie sklada ,ze ja nigdy
nie robilam Exowi zadnych kwasow,chcialam rozstac sie w zgodzie i ustalic
pewne zasady co do wychowywania dziecka,staralam sie nigdy nie mowic o nim
nic zlego.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2004-05-31 07:08:29
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c9di49$m1n$1@news.onet.pl...
> tzn chcesz powiedziec, ze majac te same obowiazki, mimo, iz
> wieksza ich czesc spelnia jedno z rodzicow, bo to drugie
> umywa raczki, wciaz ma te same prawo, jak ten rodzic, ktory
> musial przejac obowiazki za 1 i pol a nawet wiecej?
Takie chyba u nas jest porąbane prawo :/
Tatus moze olac dzieko na 10 lat ,pozniej nagle sie jemu przypomni ze chyba
kiedys poczal potomka i moze ubiegac sie o prawa lacznie z zamieszkaniem
(nie pije teraz do Ciebie Bernard).
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2004-05-31 07:15:58
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec> W swoim pierwszym poście napisałeś:
> "Czekam więc na poważną propozycję od poważnego dziennikarza. Zapewniam
> atrakcyjne i
> nieprawdopodobne ale prawdziwe opowiadanie z pełną dokumentacją. [...]
> walory
> reportażowe gwarantuję."
>
> Czy to WY podjęliście decyzję o ogłoszeniu w necie? Nie sądzę - pytałam o
to
> i nie uzyskałam odpowiedzi.
> Napisałeś tylko, ze nie chcesz, zeby to był reportaż telewizyjny i że
chcsz
> pozostać anonimowy.
> o.
Boziu... Nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć. Taki reportaż można
napisać
bez czyjejkolwiek krzywdy, z zachowaniem pełnej anonimowości i tajemnicy
dziennikarskiej. A ponieważ kropla drąży skałę, upublicznianie takich
historii
jest bardzo potrzebne dla zachowania równowagi i obalania wizerunku
wyrodnych ojców co to nie chcą zajmować się dziećmi po rozstaniu..
pozdrawiam
w.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2004-05-31 07:24:04
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "wolfffik" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c9em39$l7h$1@opal.futuro.pl...
> Boziu... Nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć. Taki reportaż można
> napisać
> bez czyjejkolwiek krzywdy, z zachowaniem pełnej anonimowości i tajemnicy
> dziennikarskiej. A ponieważ kropla drąży skałę, upublicznianie takich
> historii
> jest bardzo potrzebne dla zachowania równowagi i obalania wizerunku
> wyrodnych ojców co to nie chcą zajmować się dziećmi po rozstaniu..
>
Ale taki reportaz -wywiad przeprowadzony tylko z Bernardem jest malo
obiektywny,aby tak nie bylo trzeba by wciagnac w to matke i dziecko,a moze
oni sobie tego nie zycza?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2004-05-31 09:23:37
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c9en12$jm$1@news.onet.pl...
> Jesli dziecko chce widywać sie z tym "gorszym rodzicem" to ma do tego
> prawo. Ma prawo kochać też tego niewłaściwego rodzica i chcieć z nim
> przebywać.
Co innego widywać się i utrzymywać kontakt, a co innego , np. zaproponować
zbuntowanemu nastolatkowi:"mamusia nie chce Cię puszczać na dyskoteki i
kupić buty za zł - och kochanie, to przeprowadź się do mnie, tatuś Ci kupi"
Opieka nad dzieckiem wymaga konsekwencji i odpowiedzialności. Wyskoczenie ni
z gruszki ni z pietruszki z propozycją - to chodź teraz dziecko pomieszkaj
ze mną, jak to było u Mrówki - jest tychże brakiem po prostu.
To że rodzic, który z dzieckiem mieszka, utrzymuje go, ponosi
odpowiedzialność za dziecko na co dzień, ma z nim nie jedno na pieńku, bo
wspólne mieszkanie i wychowywanie dziecka powoduje różne chwilowe, czy
dłuższe niesnaski, powoduje jednak, że ma większa orientację w tym, czego
dziecko oczekuje, jakie ma problemy, jakie problemy stwarza, jak się uczy,
jak trzeba z nim postępować.
Trudno oczekiwać, że taki rodzic przejdzie do porządku dziennego nad nagła
propozycją drugiego, że dziecko jak walizkę tamten zabierze teraz do siebie,
i nie ma co tu wyjeżdżać z tekstami o rzeczowym traktowaniu - rodzice
kochają swoje dzieci i chcą z nimi mieszkać - jak widać i jedni i drudzy,
przy czym jednak pierwszeństwo dałabym tym, co wychowywali i interesowali
się cały czas, niż tym, co nagle zaskoczyli, że chcą sobie z dzieckiem
pomieszkać.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2004-05-31 10:50:42
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec> Ale taki reportaz -wywiad przeprowadzony tylko z Bernardem jest malo
> obiektywny,aby tak nie bylo trzeba by wciagnac w to matke i dziecko,
To juz sprawa dziennikarstwa. Nie możesz zakładac że dziennkiarz mając
dostęp
do materiałów i doswiadczenie zawodowe stworzy cos nieobiektywnego.
A może zona tez chętnie by cos powiedziała....
>a moze oni sobie tego nie zycza?
gdyby wszystkie materiały prasowe wymagały zgody ich bohaterów to niewiele
mielibysmy do czytania ;)
> Magda
w.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2004-05-31 11:33:53
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec"Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message news:c9en12$jm$1@news.onet.pl...
> Jesli dziecko chce widywać sie z tym "gorszym rodzicem" to ma do tego
> prawo. Ma prawo kochać też tego niewłaściwego rodzica i chcieć z nim
> przebywać.
dziecko ma prawo do bycia z "gorszym" rodzicem, ale
rodzic nie ma takiego samego prawa do dziecka.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2004-05-31 11:34:56
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec"Mrowka" <m...@o...pl> wrote in message news:c9elg0$3ud$1@news.atman.pl...
> Takie chyba u nas jest porąbane prawo :/
> Tatus moze olac dzieko na 10 lat ,pozniej nagle sie jemu przypomni ze chyba
> kiedys poczal potomka i moze ubiegac sie o prawa lacznie z zamieszkaniem
> (nie pije teraz do Ciebie Bernard).
po prostu straszne. popiera sie wiec rodzicielstwo
w znaczeniu "poczecia" a nie w znaczeniu "odpowiedzialnosci".
zgroza.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |