Data: 2002-12-23 21:13:05
Temat: Re: [maybe OT] Wymyslony przyjaciel
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sun, 22 Dec 2002 18:48:39 +0100 "enni" <e...@o...pl>
<1...@n...onet.pl>:
>> Fri, 20 Dec 2002 10:10:20 +0100 "Vetch" <p...@w...pl>
>> <atumok$f8r$1@news.tpi.pl>:
>>
>> > skoro zło od człowieka wychodzi, tak jak może go w nim nie być ?
>>
>> Skoro tak Ci na tym zależy...
>> albo jest słoniem w składzie porcelany, albo jest naładowany.:)
>
> Tak ;-)
>
> Mówiliśmy wiele razy, że zło jest brakiem. To długie rozważania
> filozoficzne na temat zła, w wyniku których doszlibyśmy zapewne do
> Oświęcimia lub Kołymy i do tego, do czego człowiek jest zdolny, kwestie
> wolności, władzy, miłości itd. A rozumiemy ruchy totalitarne i ich
> pociągającą teatralność?
Dzieci przemeblowujące dom pod dyktando przemądrzałych starszych kolegów.
Karykaturalność nie dziwi.
Zło występuje ponieważ jest możliwe. Zło to produkt (częściej uboczny)
dążeń ludzkich, w skrajnych przypadkach metoda. Zło to choroba ego,
w skali makro choroba społeczeności. Jako fenomen jest zastanawiające...
Vetch:
> "Od zła innych ludzi się nie ucieknie, a sami generujemy własne. Ale
> możemy w życiu wybierać często trudniejsze dobro, i własnym, pełnym
> miłości życiem zwiększać potencjał tego dobra w naszym środowisku."
> Tak, tylko czy to jest lekiem na całe zło ? Przychodzi moment, że
> człowiek sam zaczyna czuć się infantylnie ;-) Ja wiem, co chcesz
> powiedzieć i cozywiście ja przyznaję Ci rację, wątpiąc jednocześnie w
> skuteczność ;-)
To tylko tak infantylni brzmi. Czy dobry przykład jest skuteczny?
Nie zawsze, ale gdy go brakuje, albo jest ośmieszony to fatalnie...
BTW Obawa przed śmiesznością jest silnym motywem postepowania.
Nie wiesz dlaczego?
Wszystkiego Dobrego
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
|