Data: 2002-12-26 17:56:05
Temat: Re: [maybe OT] Wymyslony przyjaciel
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wed, 25 Dec 2002 19:29:04 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<aucthm$opj$1@news.onet.pl>:
>> cbnet, nie mamy chyba na myśli...
>> ...celowo nie mówie o bułce, by nie komplikować...
>
> Alez dlaczego?!!! Komplikujmy wlasnie!
>
> Zlodziej kradnie staruszce torebke z kasa ktora wyjela aby kupic
> prezenty choinkowe wnukom, a za chwile sprawia swym dzieciom
> niespodzianke na gwiazdke prezentami na ktore byloby go nie stac -
> wlasnie m.in. to mam na mysli.
Jeśli odczuwał dyskomfort związany z tym postępkiem, to chyba
nie zrównoważyła go radość obdarowanych dzieci.
> Pytanie: czy to ze ktos sklada zyczenia 'bardziej serdeczne' (tzn
> powiedzmy: bardziej wylewne) tym ktorych nie zna (np znajomym z
> internetu) niz swoim bliskim (bo tak jest latwiej 'byc dobrym') sprawia
> ze mozna juz przyjac iz jest osoba_w_ktorej_dominuje dobro? A moze
> zwyczajnie manipuluje?
Skąd te przypuszczenia. Moim zdaniem nic nie wiadomo.
> Czy jesli czlowiek zly daje chleb swym dzieciom to juz znaczy ze jest
> nie_tylko_zly ale zly i dobry jednoczesnie (jak chcialiby m.in. MK oraz
> V)?
Nic o tym nie wiem. Wolę klasyfikować czyny.
>> ... Będziesz nadal rozważał, czy on/ona odróżnia dobro od zła ? I w
>> przerwach pewnie nieobca mu miłość. A może wszystko się przeje ?
>
> MZ wszystko zalezy tu od kontekstu. Razcej daleki jestem od ~oceniania
> na podstawie pojedynczych wyrywkowych zdarzen (wasko).
To wszystko bardzo niejasne.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
|