Data: 2005-05-18 10:02:15
Temat: Re: metody wychowawcze
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <x...@f...net>,
siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> wrote:
> "Basia Z." <bjz_@__poczta.onet.pl> napisał(a):
>
> > No cóż mnie też dwa razy okradli, a jakoś mimo wściekłości na kieszonkowca
> > nie myślałam o tym aby mu obciąć ręce.
>
> Kieszonkowca.
> Mnie już ukradli:
> dwa rowery (ca 1000 zł kazdy), narty i wczoraj samochód. Konkretnie
> inwalidzkie Seicento mojej matki. Że o obrobieniu mnie kiedyś pod
> namiotem na kwotę 3000 w telefonach, gotówce, walkmanach i radiach
> samochodowych nie wspomnę.
>
> Kieczonkowcowi tez bym wybaczyła.
Śmiem przypuszczać, że byłaby to jednak funkcją zawartości skradzionego
portfela.
Ale ja z tych, którzy wybaczyliby najwyżej kradzież jedzenia.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|