Data: 2006-06-29 20:02:13
Temat: Re: metro czy techno seksualny
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 29 czerwca 2006 12:40
użytkownik north, sącząc kawkę, wyklepał:
> O to to!!! A czy ty tłumaczysz swoim (nawet i hipotetycznym) dzieciom że
> imponować za wszelką cenę nie jest zdrowo? :)
Ja powiem tak: nawet najlepszy rodzic nie zawsze radzi sobie z tłumaczeniem.
Poczucie "stada" jest u młodzieży bardzo silne. I to stado wywiera naprawdę
ogromną presję. Jak byłam w podstawówce, to była moda na słuchanie Depeche
Mode (inna sprawa, że moim zdaniem fajna muzyka) i wszyscy, dosłownie
wszyscy chodzili w czarnych bluzach z kapturem, butach z blaszkami, bawili
się na tzw "depotekach" itp. I co? A mi ojciec za pieniądze z saksów kupił
świetną kurtkę, która miała tę wadę, że była bardzo kolorowa zamiast
czarna. I dupa jasiu, mogłam się unosić honorem, a w szkole byłam
odszczepieńcem. Nie ważne, że wyglądałam znacznie lepiej, nie ważne, że
nikt inny takiej nie miał - nie byłam na czarno i to był mój podstawowy
problem. Tak bardzo chciałam być akceptowana, że kurtka zawisła na długi
czas w szafie, a ja zaopatrzyłam się w stosowne ciuszki.
Teraz jak mam 30 lat, to mi takie rzeczy wiszą i generalnie powiewa mi, co
ludzie myślą o moim sposobie ubierania się i bycia w ogóle, ale kiedyś było
to naprawdę Bardzo Ważne.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|