Data: 2003-11-13 10:10:54
Temat: Re: mobbing
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
EvaTM napisała:
> Nie wiem czy uczycie się mobbingu czy antymobbingu ;)
> ale..
> nie rozumiesz chyba co to znaczy prawdziwy_mobbing.
> To o czym piszesz, to jest zwykle pods*ywanie się nawzajem, walczących o ochłapki.
To już jest z definicji mobbing.
> Prawdziwy mobbing zaczyna się wtedy, gdy robią to komuś pracownicy,
> będący pupilkami szefa, krewnymi
> i znajomymi królika, lizusy i d*dajki..
A jak nie są, to już nie jest mobbing? - np. Szef ma wszystko w d.. i
każdy może sobie robić co chce, byle robota była wykonana.
> Wiedzą, że są bezkarni, bo szefa mają w kieszeni lub on ich i na ogół
> przyświecające wspólnie
> "cele".
> Nawet przyzwoici boją się zadrzeć z taką bandą.
> Spycha się wtedy pracownika na coraz podrzędniejsze miejsca, ot - można
> nawet przydzielić mu takie
> miejcse pracy lub zakres obowiązków, który jest nie do zniesienia
> lub taką odpowiedzialność za coś, która jest przytłaczająca.
> Nigdy się go nie chwali za dobrze wykonaną pracę, natomiast wierna hanza
> podśmiewa się, że jest
> pracusiem.
> Premie dzieli się ponad głową i w tajemnicy.
> No, po prostu - atmosfera zatruta do dna.
> I co wtedy zrobiłbyś, gdybyś musiał pracować?
A słyszałaś, że trując karaluchy, można samemu się nieźle zatruć? ;) OK!
- wprowadziliśmy piękną definicję, pod którą można wpakować KAŻDE
nieobiektywne zachowanie/ocenę, byle je udowodnić i byle "ofiara" miała
kwitek od psychiatry. I idzie taki gościu do Sądu, Sąd skazuje
pracodawcę. Co robi pracodawca - ano też obiektywizuje - może np.
wprowadzić okresowe oceny pracowników, przez innych pracowników [;)] lub
po wkładzie pracy [pomijam już to, że wtedy będzie mógł zwalniać w
niektórych przypadkach tylko dyscyplinarnie, bo tak Kp mu nakazuje],
może generować nowe stanowiska [wyższe] dla swoich i może wprowadzić
kupę zakazów odhumanizujących pracę, ale chroniących jego interes - co
robi pracownik pracujący w odhumanizowanej [zgodnie z prawem zresztą]
pracy - dostaje świra i ucieka. Próba określenia Bytu, zbudowanego na
uproszczeniach i fikcji [i sprzecznego z biologicznymi zachowaniami
jednostki], nie spowoduje, że stanie się on "pełny".
Zdaję sobie sprawę z tego, że istnieją wredne roboty, ale tak już jest i
być musi [zawsze można próbować walczyć w Sądzie, lub zmienić pracę] -
EDENU jak na razie nigdzie nie storzono nakazami i zakazami.
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
|