Data: 2004-07-10 08:10:31
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Andrzej S" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Pewnie dla siebie też nie ma ... zajmuje się dzieckiem przez 24 godziny na
dobę*
> (hint: facet pracuje jakieś 8 - 12h).
> Może jakby facet zajął się dzieckiem przez jakiś czas to ona znalazłaby czas
i dla
> siebie i dla niego?
A jak ma np. trójke dzieci w podobnym wieku to zajmuje się nimi 72 godziny na
dobę? Bo niby, które dziecko ma być to gorsze, mniej kochane, któremu poświeci
najmniej czasu? Które skrzywdzi najbardziej? No bo maż to z założenia chyba
jest na końcu listy…
Czy dzieci z rodzin wielodzietnych są najnieszczęśliwszymi opuszczonymi
istotami? Nie, właśnie dlatego ze gdy jest ich wiecej, matka nie wiąże się tak
dramatycznie z jednym z nich, i bardziej poszukuje wsparcia w partnerze.
Za to wychowywane samotnie na pewno do najszczęśliwszych nie należą
Jak część kobiet zakłada ze kobieta ma tu misję do wypełnienia (macierzyństwo)
a faceta powinien, w tym czasie wstrzymać się, dostosować, odpuścić zając
pomocą jedynie a cała reszta jest nieważna, bo przecież ślubował – to
faktycznie ciekawa koncepcja równouprawnienia osób w związku?
Oczywiście nie rozgrzeszam facetów, też są różni, ale jak widzę problem ten
silnie dotyka prawie wszystkie znane mi małżeństwa, wiec nie ogranicza się do
złych kobiet i leniwych, wiarołomnych mężczyzn. Kobietom w tym wszystkim
pomagają hormony, faceci tracąc bliskość w związku, tracą poczucie sensu tego
co robią (starań wyrzeczeń), a nie każdy jest zbudowany tak ze poczucie
odpowiedzialności jest jedynym czym kieruje się w życiu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|