Data: 2002-08-04 06:14:44
Temat: Re: moja matka nie chce zebym byl z moja dziewczyna - poradzcie co robic, prosze
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nina M. Miller"
> W wielu wypadkach to dopiero wlasnie otwiera oczy rodzicom na fakt, ze
> dziecko juz jest dorosle i ze nie da soba kierowac do konca zycia.
Yeap! W niektorych nawet owym dzieciom te oczy otwiera;)
Popieram wyprowadzke.
Chcesz decydowac o sobie? Wspaniale! Wyprowadz sie, plac wlasne rachunki i
bedziesz mial swiety spokoj.
Daaaaawno temu, ( bylam wowczas dokladnie w twoim wieku) kiedy moja matka
zaczela na mnie krzyczec ( na zupelnie inny temat, ale to niewazne), wyjelam
z kredensu stos tzw. odswietnych talerzy i spokojnie (!) oswiadczylam jej,
ze jesli sie natychmiast nie uspokoi, to je rozbije. Oczywiscie, nie
potraktowala mojej grozby serio i zaczela trajkotac jeszcze szybciej. Z
rownym spokojem wypuscilam te talerze z rak., Wlasnie nie rzucilam, tylko
upuscilam. Efekt byl piorunujacy! Nadal ze spokojem spytalam, czy ma
jeszcze ochote na stos skorup z filizanek. Nie miala. Ach, jeszcze dzis po
plecach przechodzi mi dreszcz rozkoszy zwyciestwa, kiedy to wspominam:)
Kaska
P.S. Napisz cos o tej dziewczynie, konkretnego a nie ze jest idealem - to
juz wiemy:)
|