Data: 2002-08-04 11:54:54
Temat: Odp: moja matka nie chce zebym byl z moja dziewczyna - poradzcie co robic, prosze
Od: "Loocas" <l...@N...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Pawel Morawiecki <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aihli6$22l$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Loocas" <l...@N...o2.pl> napisał w wiadomości
> news:aih1m4$f02$1@news.onet.pl...
>
> cokolwiek sie stanie rodzice powinni byc wsparciem. czy dziewczyna jest
zla
> czy nie, powinni przy Tobie byc, a nie naciskac. Masz prawo do własnego
> życia i własnych błędów. Mama nie jestw posiadaniu Ciebie, jestes jej
> dzieckiem, ale nie własnościa. Masz własne zycie, myśli, opinie,
podejmujesz
> własne decyzje. Powiedz, że nauczyła Cię tak wiele, że wiesz jak wybierać
> przyjaciół i rozpoznawac życzliwe osoby. Może łagodnością udałoby ci się
ją
> utemperować.
Dobre, spróbuję tak. Nie mogę zachowywać się tak jak ona, krzykiem nic nie
załatwię (ognia ogniem nie zniszczę).
> Może boi się, że przestaniesz ją kochać, ze Twojego uczucia nie starczy na
> dwie kobiety? Miłość jak szczęści się mnoży kiedy się nią dzieli.
Ona chyba tego nie rozumie, bo tata jej nie kocha. Zapomniała jak to jest
kochać i być kochanym. Małżeństwo moich rodziców trzyma się tylko po to
"żeby dzieci dorosły do dorosłości w pełnej rodzinie". Ja chcę być dorosłym
więc to małżeństwo nie będzie już potrzebne...? Takie mniej więcej
rozumowanie BYĆ MOŻE ma moja mama.
> Skad ona wie, że to własciwa? Jak miałaby własciwa wygladać. Wiesz... moze
> się okazać, że mama sama nie bedzie wiedzia.
Co ona może wiedzieć? To nie ona ma moje serce.
> Swoją drogą masz kłopot z tym brakiem kontaktu. Nie rozmawiacie o
> wydarzeniach z Twojego życia i dlatego rodzice nie wiedza jak wspaniała
jest
> Twoja dziewczyna. Popełniają jednak kolosalny błąd, poniewaz przeszkody
> (zakazy, nakazy rodzicielskie) wzmagaja chęć bycia razem młodych ludzi
> (nawet jesli niekoniecznie dobrze by im ze sobą było). Paradoksalnie
> zbliżają wiec Ciebie do Twojej dziewczyny. Tym bardziej (choćby z
przekory,
> oczywiscie na pierwszym miejscu jest miłość - ale spójrz tak z boku)
chcesz
> być z nią.
Wiem że z ym kontaktem z rodzicami nie jest dobrze. Ale to chyba oni powinni
od małego ze mną rozmawiać, próbować nawiązać kontakt, itd.
> Poznałes dziewczyne z rodzicami? Wiesz jest w sytuacji troche Twojego
błedu,
> bo jesli dziewczyna jest Twoja miłoscią, to rodzice jacy są, powinni ja
> poznac. Nie wiem moze przy wspolnym posiłku... podgadaja, zobacza, że nie
> taki diabeł straszny. Jesli nie jest wcieleniem szatana, to nie beda jej
> mieli nic do zarzucenia. Jesli ja kochasz, predzej czy później czeka was
> oboje (jako parę) konfrontacja z rodzicami. Im dłużej zwlekasz, tym
gorzej.
> Tym bardziej ugruntuje sie opinia 'złej' dziewczyny.
Nie poznałem, nie zdążyłem. Po 2 miesącach naszego bycia razem (zanim
upewniłem się że to naprawdę "ta" właściwa) mama już zdążyła ją skreślić.
> Jesteś dorosły i z racji podejmowanych wyborów liczysz sie z
konsekwencjami.
> Masz prawo do błędów... jeśli to nie bedzie ta dziewczyna (czy to z Twojej
> czy jej decyzji), różnie może się zdarzyc - to trudno. Rodzice jednak są
> niezmiennikiem. Porozumienie z nimi to znak stabilizacji i spokoju - ze
> mozesz wrocic do domu, w ktorym jest bezpiecznie (w szerokim tego słowa
> znaczeniu) ... ale jeśli to ta właściwa, to przecież nie możesz je
> wypuscić... bo straciłbyś szanse na szczęście. Mama chyba chce własnie
> szczęscia swojego syna...
Ale ona mówi że moja dziewczyna tego szczęścia mi nie da - wręcz przeciwnie.
Nie wiem dlaczego tak sądzi.
> z pewnoscia jestes szczesliwy, ze zyjesz
w pewnych momentach nie jestem szczęśliwy że żyję, że swom życiem psuję
życie mojej dziewczynie
|