Data: 2005-05-28 21:25:11
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:4298d2a8$0$2135$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> Dlaczego nie musimy pokazywać? Pokazanie przed świadkami jest
> świadectwem
>> uczciwych zamiarów.
>
> Bo nie musimy. Pokazywanie na siłę
Tu nie chodzi o siłę, ale o otwartość i szczerość zamierów wobec rodziny i
najbliższych.
> niczego nie zmienia ani nie tworzy.
Bardzo dużo.
> Jak świadkowie chcą coś zobaczyć, to proszę bardzo. Codzienie o
> dowolnej porze. Ja prowadzę dom otwarty, każdy może przyjść i nie
> zostanie wyproszony. Może sobie patrzeć do woli.
Na co? Że żyjecie bez ślubu? Daruj sobie.
>> Skoro chce ukryć, to równie dobrze może opuścić i nikt nie udowodni,
> że Ci
>> cokolwiek obiecał.
>
> Jak przysięgnie to też może opuścić. I tysiące robią to codziennie.
Ponoszą konsekwencje i tracą dobre imię.
>> A skąd wiesz, czy jest uczciwy?
>
> Po 13 latach? A tak mi się przywidziało...
13 lat w konkubinacie? A jak z dziećmi? Co na to rodzina?
>> Ale konsekwencje znacznie są większe.
>
> Jakie?
Rozwodnik.
>> A czy nie uważasz, że dziecku serwując rodziców, którzy nie są
> małżonkami
>> czynisz mu krzywdę?
>
> Nie uważam. Co więcej moje dzieci też nie uważają. Dziwne jakieś.
Zobaczymy, jak dorosną.
>> To nie papierki. Sakrament pozwala pokonywać przeszkody nie do
> pokonania,
>> natomiast prawo reguluje wspólnotę majątkową.
>
> No patrz, bez sakramentu to w życiu ani rusz. Bez sakramentu to mi
> nogę na prostej drodze podstawi. A z sakramentem podłoży marynarkę gdy
> będę przeskakiwać przez kałużę. Dżentelmen sakramentowy
> (sakramencki?).
Proszę nie żartować. To dobrze, że masz dobrego partnera (szkoda, że nie
męża). Jednak są związki przeżywające kryzysy i wtedy Pan Bóg pomaga je
przetrwać, bez Niego kończy się rozwodem.
>> > Wiele lat temu, gdy byłam w pierwszej ciąży, czworo mojego
> dalszego
>> > rodzeństwa w wieku +/- moim brało ślub. Wszyscy kościelny
> oczywiście i
>> > wszyscy z powodu "najczęstszego".
>>
>> Tzn.?
>
> No zgadnij.
Wpadka?
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|