Data: 2005-05-29 23:37:51
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:d7d1id$2d6j$1@news.mm.pl...
> Kompletnie nic nie rozumiesz.
> Jeśli kobieta i mężczyzna kochają się i są wobec siebie uczciwi, bo tacy
> już są (bo tak zostali wychowani, bo tak ich nauczono, bo tak im dyktuje
> miłość), to formalny ślub niczego w tym nie zmieni.
Jak to nie. Ślub uprawomacnia ich związek.
> Mogą przeżyć życie razem aż do śmierci - bez wzajemnych kłamstw, we
> wzajemnym poszanowaniu i wierności.
> Natomiast jeśli ludzie są z gruntu niedojrzali, nieuczciwi, nastawieni
> tylko na branie, to ślub również tego nie zmieni. Mogą wziąć piękny ślub z
> wielkimi szykanami, przysiąc sobie miłość, wierność i uczciwość przed
> Bogiem i ... olać to już nawet po kilku miesiącach.
> Która para wg Ciebie jest dojrzała i który związek ma ręce i nogi?
Żaden. W pierwszym przypadku związek jest wolny.
> Ten pierwszy - uczciwy, choć bez papierka czy ten drugi - z papierkiem,
> ale zakłamany?
I ten i ten ma feler.
>> Czyli życie w konkubinacie uważasz za dojrzałość?
>
> A czym jest dla Ciebie dojrzałość?
W tym przypadku zawarcie związku małżeńskiego.
> Tylko i wyłącznie chęcią i gotowością do_formalizacji_związku? Niczym
> więcej?
Nie. Miłość jest najważniejsza. Związek małżeński uprawomacnia tę miłość.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|