Data: 2005-06-01 21:18:48
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "gsk" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:d7k6he$7ng$1@inews.gazeta.pl...
> Marynatka wrote:
>
> > Też mi plan działania.....żeby dwójka dzieci płakała w samochodzie...
> > JużCi jedna z grupowiczej napisała - tankuj wieczorami, zostaw dzieci z
> > mężem.
>
> Nie mówiąc już o tym, że takie tankowanie z dziećmi w aucie to
> ryzykowanie ich życiem. Mała iskra, choćby od naelektryzowanej odzieży,
> zapalenie się paliwa w podajniku, ogromne ryzyko pożaru auta, a tu
> dzieci - dwoje - w fotelikach, "bezpiecznie" przypięte do palącego się
> samochodu, a matka na zewnątrz, w szoku.
> Najgorszemu wrogowi nie zyczę.
>
Czyli pomysł na biznes mam dobry. Niech mi ktoś zatankuje samochód albo
potrzyma dzieci przed stacją benzynową.
Prawdopodobieństwo spalenia samochodu na stacji jest chyba niewielkie. Nie
słyszałam o takim przypadku.
G.
|