Strona główna Grupy pl.misc.dieta monotonna dieta

Grupy

Szukaj w grupach

 

monotonna dieta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 196


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2004-01-08 23:21:53

Temat: Re: monotonna dieta
Od: "Hoody" <hoodszy_@_o2_.pl_usunpodkreslenia> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kaa" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4717271832.20040109000027@op.pl...

> Swoja droga, szkoda, ze nie ma jakiegos uniwersalnego modelu zywienia,
> ktory by nikomu nie szkodzil,a kazdemu zapewnial idealna sylwetke...
> sama bym skorzystala :-)) a tak to sie miotam miedzy DO i MM..

Wydaje mi sie, ze to "miotanie sie" jest niezbyt rozsadne.
Glownie z powodu tego, ze MM to dieta jakosciowa, a DO -
ilosciowa/proporcjonalna. Lepiej chyba miotac sie miedzy
MM a Atkinsem, a DO proponowalbym stosowac dokladnie
wg. zalecen lub w ogole. Niech mnie ewentualnie optymalni
poprawia jesli sie myle...
Jeszcze jedna uwaga: Atkins rokuje b.dobrze na poczatkowe
schudniecie. Na diete docelowa ("do konca zycia") Atkins
raczej sie nie nadaje w przeciwienstwie do obu pozostalych...

Pozdrawiam!
H.
PS.
> zwolennicy DO udowadniaja wyzszosc tej diety nad MM, tamci
> znowu mieszaja z blotem zwolennikow DO i Atkinsa
Jak widzisz ja nie mieszam nikogo z blotem, moze dlatego ze
probowalem juz chyba wszelkich sposobow walki z moja otyloscia.
Sposrod nich wszystkie niskoweglowodanowe okazaly sie jedynymi
skutecznymi - jedna z nich wybiore na reszte zycia. Na razie jeszcze
troche poeksperymentuje i postudiuje... :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2004-01-08 23:50:55

Temat: Re: monotonna dieta
Od: k...@o...pl (Kaa) szukaj wiadomości tego autora

9 stycznia 2004 (00:21:53) Hoody napisał:

H> Wydaje mi sie, ze to "miotanie sie" jest niezbyt rozsadne.
H> Glownie z powodu tego, ze MM to dieta jakosciowa, a DO -
H> ilosciowa/proporcjonalna. Lepiej chyba miotac sie miedzy
H> MM a Atkinsem, a DO proponowalbym stosowac dokladnie
H> wg. zalecen lub w ogole.

[...]

moje "miotanie sie" wzielo sie stad, ze zaczelam czytac grupe!
Przedtem tylko czytalam ksiazki i raz MM wydawala mi sie
sensowniejsza, raz DO.
A skutecznosc ?
Na forum MM pieja z zachwytu jak to schudli, tu znow czytam to samo o
DO... a tak naprawde jak pisalam wczesniej - nie dam sobie reki
odciac, ze nigdy nie zlamie zasad diety, ktora wybiore, jakie by one
nie byly.
Do MM zniecheca mnie to wyrownywanie indeksow -najpierw cos z niskim
IG , zeby obnizyc wypadkowa posilku; juz kiedys stosowalam MM i bylo
to bardzo meczace, bo ja nie lubie owocow, ani sokow.
Ale wtedy rzeczywiscie schudlam, tyle ze po powrocie do starych zasad,
czyli jedzenia "byle czego" i "byle kiedy" znowu utylam i wygladam "byle
jak"!
DO wydaje mi sie tez meczaca, nie lubie tak tlusto jesc.
No i to "miotanie sie" jest na razie w teorii.
Na poczatek odstawilam wszelkie slodycze, chleb i ziemniaki.
Teraz siedze glodna i nie wiem co jesc! Czy MM, czy DO.
Moze rzuce moneta... :-)

Pozdrawiam,
Kasia
---
mailto: k...@o...pl

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.dieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2004-01-09 00:16:27

Temat: Re: monotonna dieta
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kaa" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4717271832.20040109000027@op.pl...
> 8 stycznia 2004 (21:13:42) l...@p...onet.pl napisał:
>
>
> LS> ... Gdyby ustalono w tych badaniach, że jest jedna dieta najzdrowsza,
> LS> to byłby koniec badań, naukowcy do domu. Dlatego też forsuje się
opinię,
> LS> że nie ma jednej najlepszej diety, że każdemu co innego,
> LS> że to takie trudne...
>
> ale to raczej prawda, przeciez ludzie sa rozni i nawet w jednej malej
> rodzinie widac, ze co jednemu szkodzi, na drugim nie robi wrazenia

O tym piszę w tym wątku, ale odpowiadając Karolinie (długie)
Pozostała Twoja wypowiedź, właściwie nic dodać, nic ująć.

Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2004-01-09 00:29:40

Temat: Re: monotonna dieta (długie)
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karolina Matuszewska" <ginger@(isp).pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10846AEF@jplwant0
03.jasien.net...
> annaklay <a...@N...gazeta.pl> wrote:

Przeciez wiadomo iz tluszcze zwierzece oraz
> > wszystkie produkty pochodzenia zwierzecego sa w obecnych czasach
> > bardzo zatoksycznione. Pisali tutaj kiedys o tym dosc obszernie Sowa
> > i Marcin Cooler.
>
> Po pierwsze - nie wszystkie. Po drugie - jeśli już patrzeć w ten sposób,
to
> obecnie każdy rodzaj pożywienia może być szkodliwy, każda jedna marchewka
> może zawierać metale ciężkie, każdy jeden chleb może zawierać taką chemię,
> że włos się na głowie jeży. Nawet żywienie się powietrzem w tej chwili
może
> zaszkodzić =]

Tak właśnie jest. Każde pożywienie może być toksyczne, ale też każde może
być czyste. Jedną z zasad DO jest jadanie pożywienia możliwie czystego, z
hodowli naturalnych, ras i odmian nienowoczesnych, żywności nieprzetworzonej
przemysłowo, konserwowanej ziołami i przyprawami.

> Poza tym - dlaczego "uboga w składniki odżywcze"? Przyjrzałam się menu na
DO
> i jeśli obalić stereotyp, że optymalni żółtka przegryzają smalcem

Nawet jak żółtka przegryzają smalcem, to nie ma bardziej wartościowego i
bogatego w składniki odżywcze pokarmu na świecie.

(podobny
> do stereotypu, że podstawą wegetarianizmu są kilogramy soi), to ta dieta
> wcale nie jest taka pozbawiona składników odżywczych.

Wręcz jest bogata w składniki odżywcze. Bogactwo składników odżywczych to
jej zasada.

Ja osobiście chciałabym wreszcie
> dowiedzieć się, jak to jest, że autorytety medyczne krzyczą, że diety
> wysokotłuszczowe są bardzo szkodliwe, a jednocześnie masa ludzi stanowi
tego
> zaprzeczenie.

Już sobie odpowiedziałaś na to pytanie :)
Autorytety medyczne istnieją tylko dlatego, że istnieją ludzie chorzy.

Podobnie z wegetarianizmem i obiegową opinią, że brak mięsa w
> diecie powoduje rozmaite klęski żywiołowe, a weganie śmieją się z tych
> rewelacji do rozpuku.

Wiesz, jest takie powiedzenie, że ten się śmieje kto się śmieje ostatni :)
Chciałbym Ci zwrócić uwagę na pewien prosty fakt: procent wegetarian maleje
z wiekiem populacji.

Co do klęsk żywiołowych, to poruszę prastary temat Indii.
Archetypem tego kraju jest wegetariański jogin. Kraj mimo posiadania jednej
z najwcześniejszych cywilizacji i rozwijania się w doskonałych warunkach
klimatycznych przez tysiące lat, cierpi na klęski głodu i jest nędzarzem w
skali świata. Mimo posiadania jednej szóstej ludności świata, dla świata nie
znaczy nic, chyba że jako zagrożenie konfliktem nuklearnym i problemami
demograficznymi.

Dla porównania USA.
Archetypem jest cowboy, czyli pastuch bydła. Symbolem żywności jest pieczony
indyk i hamburger. Państwowość i cywilizacja amerykańska liczy ledwie 200
lat, czyli nic. USA mają kilkakrotnie mniej ludności od Indii, a wszystko co
nowe na świecie jest tworzone właśnie tam. Cały świat śpiewa amerykańskie
piosenki, ogląda amerykańskie filmy, cytuje amerykańskie badania naukowe,
produkuje na amerykańskich licencjach, używa amerykańskich programów
komputerowych, ogląda zdjęcia z amerykańskich sond kosmicznych, lata
amerykańskimi samolotami, pije amerykańskie napoje, boi się amerykańskich
marines i spadku kursu dolara. Na amerykańskich śmietnikach mogła by się
wyżywić połowa Indii.


Ktoś chce
> wierzyć w reaktory na pustyni - niech sobie wierzy, nic nam do tego =]

Inni wierzą w jakieś duchy, anioły, życie pośmierci, bogów, bożków,
szatanów,
zmartwychwstania, reinkarnacje, area 51, świętych, breatherianizm. Wszystko
to jest godne szacunku i prawem chronione.
Za to teoria, że Izraelici na pustyni produkowali glony (manna) do jedzenia
jest godna potępienia, a jej wyznawcy powinni być spaleni na stosie.
Masz rację Karolino, nic nam do tego.
Zadziwia mnie jednak filozofia chyba dość sporej ilości ludzi, która nie
widzi nic niebezpiecznego w uznawaniu za światowy autorytet faceta, który
wierzy w zmartwychwstanie innego faceta, którego na dodatek na oczy nie
widział, a widzi niebezpieczeństwo w tym, że
jakiś doktor uważa za możliwe produkowanie chlorelli na pustyni (ale majacej
wodę za sprawą laski Mojżesza:)). http://www.network.com.pl/06.html

>
> No właśnie - jesteśmy odmienni fenotypowo. Nasze genotypy się różnią, a
geny
> ulegają ekspresji w różnym stopniu. I sam ten fakt odmienności genetycznej
> wyklucza istnienie jedynie słusznej diety.

Tutaj się mylisz Karolino.
Nasze genotypy różnią się w skali całej ludzkości mniej, niż to zachodzi w
małym stadzie małp. W stadzie małp istnieje tylko jedna dieta i różnorodność
genotypowa im w tym nie przeszkadza.
Człowiek jest bardzo młodym gatunkiem, nie liczy wiecej niż stokilkadziesiąt
tysięcy lat. Wszyscy w tym przedziale czasowym jesteśmy ze sobą
spokrewnieni. Wszyscy, mimo różnic genotypowych mamy dwie ręce, dwie nogi,
jedną głowę, jeden żołądek, jedno jelito cienkie i jedno grube, oraz kawałek
ślepej kiszki. Mamy takie same szlaki glikolizy, beta oksydacji,
glukoneogenezy, cykl Krebsa i cykl oddechowy (utlenianie wodoru) i jeszcze
tysiące takich samych szlaków przemian. Dla nas wszystkich istnieje tylko
jeden najlepszy sposób odżywiania.

W linku, który podesłała Iza jest
> dość na to dowodów.

Niestety Karolino tam nie ma żadnych dowodów na to, że istnieją różne
najlepsze diety dla różnych ludzi. Tam są dowody (raczej hipotezy) na to, że
odżywianie matki i niemowlęcia ma duży wpływ na zachowania metaboliczne
dorosłego organizmu. Mowa jest o tym, że niedożywienie w okresie płodowym
aktywizuje "gen oszczędzania". Organizm z takim aktywnym genem oszczędza na
różnych procesach metabolicznych (np. wydalanie toksyn) a zaoszczędzoną
energię magazynuje w postaci tłuszczu. Jest to bardzo zasadne z racji
warunku przetrwania, kiedy np. ludzkość trafia na epokę lodowcową, albo
pustynnienie terenu.
Powiedzieliśmy "a", to powiedzmy "b".
Organizm zachowuje się racjonalnie na wszystkich frontach.
Motorem uczłowieczenia naszego gatunku był duży udział żywności odzwierzęcej
w diecie naszych przodków. Mózg mógł rozwijać się dzięki wysokowartościowemu
pożywieniu, a także korzyści jakie daje posiadanie dużego mózgu. To
wcale nie dla wszystkich jest korzystne posiadanie dużego mózgu. Zajmując u
człowieka 2% jego objętości potrafi zagarnąć 20-25% tlenu i składników
odżywczych. Jednak u człowieka łowcy i zbieracza, duży mózg umożliwiał
lepsze zaopatrzenie w żywność, lepsze poruszanie się w terenie, budowanie w
umyśle większej mapy terenu, magazynowanie doświadczeń wielu pokoleń, lepsze
sukcesy w polowaniach, podziale funkcji społecznych i t.d.
Przychodzi jednak okres neolitu (ok. 15 tys. lat temu). Człowiek uczy się
uprawiać rolę, odnosi sukcesy. W jego pożywieniu zamiast mięsa, jajek,
owadów (tfuj) zaczyna pojawiać się w większej ilości pokarm roślinny.
Zamiast tłuszczu i białka przewagę zaczynają mieć węglowodany. Poziom cukru
we krwi, dotąd przez tysiące lat stabilny, nagle zaczyna pulsować.
Zmniejszają się we krwi ilości substancji, których duże ilości czerpał z
pożywienia mózg łowcy.
Wracamy do ekspresji genów.
Co się dzieje w łonie matki rolniczki, a nie łowczyni?
Organizm rozwijającego się zarodka uznaje, że należy przystosować się do
sytuacji. Należy przede wszystkim ograniczyć pracę żarłocznego mózgu i
ograniczyć jego wielkość. Ekspresji ulegają te geny, które umożliwiją
oszczędzanie na pracy mózgu, a hamowaniu geny pobudzajace jego pracę. Na co
zresztą rolnikowi duży mózg. Mapa terenu w jego mózgu może mieć mniejsze
wymiary, nie musi setkami kilometrów wedrować za zwierzyną, wystarczy, że
będzie uprawiał poletko ćwierć hektara. Nie musi dużo wiedzieć i myśleć, bo
to zrobią za niego kapłani. Mózg człowieka zmniejszył się średnio w
ostatnich 15 tys. latach o 10% !!!

Fenotyp człowieka to wynik oddziaływania środowiska na matrycę genetyczną.
Najbardziej znaczącym, wpływajacym na fenotyp środowiskiem jest odżywianie.
To właśnie substancje pożywienia oddziaływują na materiał genetyczny i
ustawiają rozwój organizmu tak, aby był jak najbardziej przystosowany do
właśnie tego pożywienia i środowiska w jakim to pożywienie się pojawia. Dla
jedzących mięso musi to być mózg myśliwego, a dla nie jedzących mięsa mózg
rolnika.

Można tym wytłumaczyć paradoks Indii i USA.
Można tym wytłumaczyć fakt, że na naszych uczelniach jest 2% studentów ze
wsi.
Wiesz, jak miałem 18 lat, to wezwano mnie na komisję rejestracyjną do
wojska. Wezwano cały rocznik chłopaków z gminy. Okazało się, że tylko ja
(syn leśniczego) i mój kolega (syn podleśniczego) chodzimy do średniej
szkoły z całego rocznika z całej gminy. Większość skończyła edukację na
podstawówce, a znaczna część na 3-4 klasie. Czy można wiązać to z faktem, że
żony leśniczego i podleśniczego lepiej się odżywiały w czasie ciąży? Że
jadły codziennie mięso, albo ryby? Ja myślę, że tak. Dowodów właściwie
żadnych nie mam, ale jak się wszystko zbierze razem....

Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2004-01-09 07:44:06

Temat: Re: monotonna dieta
Od: "Kafka" <i...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kaa" napisał

> Do MM zniecheca mnie to wyrownywanie indeksow -najpierw cos z niskim
> IG , zeby obnizyc wypadkowa posilku; juz kiedys stosowalam MM i bylo
> to bardzo meczace, bo ja nie lubie owocow, ani sokow.

?? Nie rozumiem? owoce, soki na MM???? Raczej umiarkowanie -szczegolnie w
fazie I ;) A wlasciwie mozna je calkiem pominac. Warzywa sa stanowczo
bardziej wskazane ;)

A to wyrownywanie indeksow? Jakas nowa odmiana MM ;)
Ja stosuje sie do MM, gdzie nie nalezy nic mieszac - po prostu wegle powinny
byc o jak najnizszym IG ;) Jak do 35 to OK (I faza).

Pozdr
Kafka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2004-01-09 08:10:26

Temat: Re: monotonna dieta
Od: "Hoody" <hoodszy_@_o2_.pl_usunpodkreslenia> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kaa" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:13019957903.20040109004526@op.pl...

> juz kiedys stosowalam MM i bylo
> to bardzo meczace

a co w tym meczacego?
to b.latwa dieta w stosowaniu, nie trzeba praktycznie niczego
liczyc, jedynie zwracac uwage na IG (max. po tygodniu stosowania
znasz je wszystkie na pamiec) oraz na nielaczenie weglowodanow
o wyzszym (w fazie stabilizacji) i srednim IG z tluszczami w jednym
posilku.
no i przestrzegac przerw miedzy posilkami (min. 3 godz. po weglowym,
min. 4 godz. po tluszczowym, przerwy nie dluzsze niz 6 godz.)
i to w zasadzie cala filozofia! :)
wsrod produktow dozwolonych napewno znajdziesz takie, ktore
nie sa "meczace" w przyjmowaniu... :)

co innego DO - tu (przynajmniej na poczatku) trzeba liczyc i wazyc.
to moze byc dla poczatkujacego naprawde meczace!

pozdrawiam
H.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2004-01-09 09:28:43

Temat: Re: monotonna dieta
Od: "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kaa" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4717271832.20040109000027@op.pl...
A nikt nie ma racji, bo
> jej byc nie moze. Kazdemu co innego sluzy. Jeden sie zle czuje po
> nabiale, inny zyc nie moze bez mleka.

no widzisz w naturze jest tak że sa zwierzęta roślinozerne , mięsozerne
oraz nieliczne wystkozerne wszystkie one zjadają pokarmy które w naturze
sa dla nich dostępne w stanie nieprzetworzonym czyli smak i węch
bezbłędnie ustalają menu tych zwierząt dostosowane do danego gatunku i
jeśli drapieżnika można nakarmić gotowana kaszą to krowy kotletem nie da
się napaść ta zasada dotyczy także ludzi bo jesteśmy przecież
drapieznikami tylko wszystkozernymi i jako też i jeden gatunek mamy jeden
określony najlepszy model odżywiania , więc przyjmując że ludzie ogólnie
sa na innym modelu niż powinni ponieważ zdolność do przetwarzania żywnosci
spowodowała że mechanizmy smaku i węchu nie funkcjonują prawidłowo to tak
jak zauważyłaś każdy inaczej reaguje na złe odżywianie tz jeden może jeść
to a inny tamto bo zamiennie im to już szkodzi obydwum , ale przyjmując że
obydwaj są na innej diecie niż dostosowana do całości gatunku ludzkiego to
nie wiedzą jak ich organizm reagowałby gdyby byli na tym jednym jedynym
właściwym żywieniu .


> Swoja droga, szkoda, ze nie ma jakiegos uniwersalnego modelu zywienia,
> ktory by nikomu nie szkodzil,a kazdemu zapewnial idealna sylwetke...
> sama bym skorzystala :-)) a tak to sie miotam miedzy DO i MM..


Nie no jest na pewno taki model ;)

Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2004-01-09 10:38:23

Temat: Re: monotonna dieta
Od: k...@o...pl (Kaa) szukaj wiadomości tego autora

9 stycznia 2004 (09:10:26) Hoody napisał:

H> to b.latwa dieta w stosowaniu, nie trzeba praktycznie niczego
H> liczyc, jedynie zwracac uwage na IG
H> .... oraz na nielaczenie weglowodanow o wyzszym
H> (w fazie stabilizacji) i srednim IG z tluszczami w jednym
H> posilku.
[...]

czyli moge jesc moja ukochana fasolke szparagowa polana maselkiem??
Bo fasolka ma niskie IG...
A poza tym nie mam pojecia czym sie w takim razie zywic.
Bez chleba moge sie obejsc.
Czy kotlet mielony + surowka jest zgodny z MM?
Ale to obiad, a na sniadania nie mam pomyslu.

no nic, jeszcze troche poczytam i moze sie na cos zdecyduje...

Pozdrawiam,
Kasia

---
mailto: k...@o...pl

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.dieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2004-01-09 14:52:32

Temat: Re: ot
Od: "Wiedzma" <w...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Bardzo Cię proszę, wycinaj niepotrzebne cytaty.
>
Sorki, staram się i na ogół mi się udaje:-) A teraz jak się kapnęłam, że
czegoś nie wycięłam, to sie zastanawialam czy pisać posta o treści "sorry",
ale pomyślałam, że to jeszcze większe zaśmiecanie:-p i że może nikt się nie
czepnie:-p
mea culpa

pzd. Wiedzma


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2004-01-09 16:08:47

Temat: Re: monotonna dieta
Od: "Adamo 2." <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:btkc1j$cg8$1@absinth.dialog.net.pl...

> > Nie mam wątpliwości, że ci lekarze nie zmyślali sobie bajek,
>
> A ja mam.
> Kiedy moja mama (nadciśnienie) wybrała się do lekarki, ja poszłem z nią.
> Zasugerowałem lekarce, że DO jest dobre na nadciśnienie. Pani dr
> zesztywniała i zapewniała mnie, że Kwaśniewski to kryminalista, że
> prokuratura w Toruniu prowadzi postępowanie, a w Bydgoszczy ma sprawę
sądową
> i będzie siedział. Było to tak z sześć lat temu. Kwaśniewski jakoś nie
> siedzi, mnie ciśnienie spadło z 130-140/90 do regularnego 118/78. Moja
mama
> bierze tabletki.

I na podstawie jakiejś lekarki oceniasz jedną miarą wszystkich lekarzy? Poza
tym, czy jakaś prokuratura prowadziła postępowania czy nie przeciw
Kwaśniewskiemu bez względu na okoliczności i rezultaty to chyba nie możesz
ani zaprzeczyć ani potwierdzić?

Pozdrawiam,
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 . 20


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Słodzik w Diecie (Polecam przeczytać)
suplement diety GTE - informacja handlowa
suplement diety GTE - informacja handlowa
co sądzicie?
Utlenianie węglowodanów

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »