Data: 2007-04-26 08:35:35
Temat: Re: monyaz mebli kuchennych
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"WW" <w...@v...pl> wrote in message news:f0pmvb$c0t$1@achot.icm.edu.pl...
> Panslavista napisał(a):
>
> > Masz taki niski sufit?
>
> Nie. Tylko nie jestem zwolennikiem szafek
> sięgających pół metra od sufitu. Tam wtedy
> gromadzi się tylko kurz. W swojej kuchni szafki
> sięgają do samego sufitu. w praktyce są 2 cm niżej
> ze względu na obłość sufitu i krzywizny ścian. I
> sa pojemniejsze.
>
> >Teoretycznie dół szafek wiszących powinien być
> > powyżej głowy użytkowników - aby uniknąć rozbijania tychże głów o kanty
> > otwartych drzwiczek.
>
> Przeciętne pomieszczenie 2, 5 metra , przeciętny
> wzrost 170 cm.
> Daje to 0,8 m wysokości na szafkę !!!
> Nie przesadzaj. Marnotrawstwo miejsca. Szafkę się
> otwiera, bierze co trzeba i zamyka.
> Kuchnia z założenia jest jednoosobowa :-P
> Po wszystko trzeba by sięgać ponad głowę !!!!
>
>
> Wtedy przydatny jest krzesło lub taboret, który po
> > podniesieniu części zamienia się w prostą drabinkę, po której można
sięgnąć
> > do górnej półki.
>
> Juz słyszę żonę, jak by po coś sięgać musi
> wchodzić na stołek.
> Robiłeś coś kiedyś w kuchni ?????
> I nie mam na myśli podjadania ;-)
>
> Pozdrawiam
> WW
Jasne, od samych szafek do wieszania kupnych, oraz ich użytkowania. Na
wiszacych mam postawione rzadziej używane przedmioty np. makutry czy wazon z
porcelity wysoki na pół metra - szybkowary np 10 litrowy itp, które ze
względu na rozmiar nie zmiesciłyby się w szafkach bez usunięcia półek. Nie
piszę o gotowaniu czy innych pracach - robienie przetworów itp.
|