Data: 2001-04-26 22:43:15
Temat: Re: moralnosc a korzystanie z prostytutek.
Od: "Gosia" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ja chce powiedziec to co napislam, moge drukowanymi:
> NIE WSZYSTKIE PROSTYTUTKI SA NIMI Z KONIECZNOSCI.
Wiadomo, że nie wszystkie, ale na pewno większość.
> > A tutaj upierasz się przy tym, że seks z osobą którą się kocha to taka
sama
> > pełnia doznań jak z kimś przypadkowym. Może dla Ciebie, - dla mnie nie,
więc
> > może lepiej niech każda z nas pozostanie przy swoim zdaniu i zamknijmy
ten
> > temat.
>
> No wlasnie. Po co wiec bylo to bunczuczne "nie powiesz mi ze tak nie
> jest"?
Wydawało mi się po prostu że każdy normalny człowiek woli to robić z kimś
kogo kocha niż z kimś obcym. Ale widać nie każdy - np. dla Ciebie taki
seks - jak piszesz poniżej - wcale nie jest gorszy i bardziej ubogi.
Az tak bylas przekonana o tym ze wszyscy maja dokladnie tak
> samo jak ty?
Wcale nie, gdyby wszyscy ludzie mieli takie same poglądy to życie byłoby
nudne :-) I grupa dyskusyjna nie byłaby potrzebna :-)
> Myslisz, ze wszyscy maja takie same podejscie do seksu jak ty? Ze jak
> ciebie cos gorszy to oczywiscie i inne kobiety tez musi to gorszyc?
Wcale tak nie myślę.
I zauważ, że Ty nie mniej usilnie próbujesz mi narzucić swoje zdanie.
> BTW: nie pisalam o "pelni doznan" tylko o tym ze taki seks jest
> niesamowity i odlotowy.
Bo seks jest w ogóle z założenia niesamowity i odlotowy.
> Jest inny - ale wcale nie znaczy ze gorszy.
> Przynajmniej nie dla mnie.
A dla mnie gorszy - tak jak już wałkowałam 10 razy - taki z kimś obcym to
tylko i wyłącznie wyrachowane wyładowanie się, a z ukochaną osobą -
połączenie ciał i dusz, dawanie siebie, prawdziwe szczęście. I dlatego można
powiedzieć że ten drugi jest 'lepszy'. No ale nie dogadamy się chyba.
Gosia
|