Data: 2001-04-28 23:33:38
Temat: Re: moralnosc a korzystanie z prostytutek.
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gosia w news:9cfen2$g4c$1@news.tpi.pl... chce jednak jasnej odpowiedzi...
(...)
> Gdyby więc w społeczeństwie było dużo osób myślących tak
> jak Ninka, nie wiem czy można by mówić o jakiejkolwiek moralności. Albo
> gdyby było więcej takich na grupie - jaki to przykład dla młodych ludzi,
> którzy kształtują tutaj swoje poglądy?
Mam wrażenie, że niepotrzebnie sie denerwujesz Gosiu, gdyż w świetle całokształtu
tego co się na grupie dzieje, sprawa jest dość oczywista. Rozmowa o moralności z
kimś,
kto podpisuje się ignorując zasady dobrego smaku jest z definicji pozbawiona sensu.
EWA napisała dzisiaj w news:9cf9kn$r6u$1@news.tpi.pl... w wątku 'pseudonimy w sieci'
"sa tez /.../ zmyslane by wzbudzic niesmak, kontrowersje, zwrocic uwage... nierzadko
zawieraja wulgaryzmy... tak tez sie zdarza... wiec w zaleznosci od pożądanego efektu,
tego jak chce sie byc postrzeganym, taki fukncjonuje nick... TO ETYKIETA,
KTÓRĄ SAMI SOBIE NADAJEMY" - [podkreślenie moje].
A Nina nadaje sobie jednoznaczną etykietę (dzisiaj juz tylko w adresach jej
homepage).
Jak więc ktokolwiek, kto szanuje sobie niezależność i własny rozum, może poważnie
traktowac to, co mówi P.Nina na temat pochwały swobód seksualnych!? Obsceniczny
adres degraduje wartość poglądów jego posiadacza - szczególnie poglądów na taki
temat.
Czyni z nich jedynie prowokację. Nie mogą więc być one postrzegane jako wzorce do
naśladowania. Chyba, że wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza ;).
Natomiast fakt, że część ludzi traktuje seks dwutorowo, dopuszczając bez specjalnych
ograniczeń "zabawy erotyczne bez udziału uczuć wyższych" jest sprawą określonego
rodzaju wychowania i jednak indywidualnych wyborów. Próba odgórnego narzucania
komukolwiek, że ma się kochac tak albo inaczej jest nierozsądna. Fakt, że ktoś lubi
sobie "poszaleć" i znajduje do tego partnera nie czyni nikomu krzywdy! Nie jesteśmy
całe szczęście zobligowani do przestrzegania wszystkich nauk kościoła, a te które
dotyczą
zachowań seksualnych wydają się wyjątkowo kontrowersyjne. Sama Gosiu powiedziłaś,
że >> seks jest w ogóle z założenia niesamowity i odlotowy. << Powiedz to pani
katechetce to Cię, jak sądzę, zlinczuje ;)). A skoro juz w tym miejscu dopuszczasz
możliwość różnicy zdań, dlaczego nie chcesz się zgodzić, żeby Nina, czy ktokolwiek,
kto nie jest Twoim dzieckiem, zachowywał się tak jak mu rodzice, czy tez jego własny
świat wartości pozwalają?
Chce tego - niech ma! Może to my się mylimy, uważając, że tylko seks w aureoli uczuć
wyższych ma jakąś wartość?;) (podejrzewam zresztą, że inne będzie na ten temat zdanie
statystycznego mężczyzny i inne statystycznej kobiety, chociaż tak jak we wszystkim,
i tutaj róznice mogą się już zacierać).
Mówiąc, że różnorodność można klasyfikować na kolorową z wyboru i szarą
z konieczności... miałem na myśli to, ze doznania seksualne, którym towarzyszy
wielkie
uczucie są czymś niedostępnym w akcie czynionym dla "samego seksu" (trzeba przy
tym założyć, że poziom doznań fizycznych jest w obu wypadkach jednakowy,
co dla zachowania warunku porównywalności jest konieczne). I pewnie nie każdy
ma w tym względzie jednakowe możliwości wyboru - różnorodność dotyczy również
indywidualnych predyspozycji do przeżywania.
> Gosia
--
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
|