Data: 2016-04-28 15:13:18
Temat: Re: mrozy i straty
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tomekp pisze:
>>> szlag! wynioslem przedwczoraj pomidory na taras zeby je hartowac.
>>> No i polowa z nich przesiosla sie do krainy bezpiecznych temperatur.
>>> Co za los..
>>
>> Warto nad tym losem chwilę się zastanowić. Dlaczego połowa, a nie
>> wszystkie? W jaki sposób losował, czemu wybrał ten, a nie krzaczek
>> obok? Czy to jest przykład działnia doboru naturalnego i adaptacji
>> pokolenia pomidorowej populacji do lokalnych warunków klimatycznych?
>
> Zjawisko to jest tym bardziej niezrozumiale gdyz mrozu na 99% nie bylo.
> Byl wiatr no i zimo ale chyba nie < 0. Umarly te najmniejsze/najslabsze,
> te o najgrubszych lodygach i lisciach zdaja sie miec dobrze.
Tłusty, mocny i piękby prędzej sobie poradzi, niż chudy, słaby i szpetny.
Po tych wyjaśnieniach jest to dla mnie zrozumiałe bardziej, a nie mniej.
Może nie ma co żałować tych zdechlaków, może owoc też by wydały marny?
Jarek
--
I nagle z Nilu wyszło siedem krów tłustych i pięknych, które zaczęły się
paść wśród sitowia. A oto siedem krów innych wyszło za nimi, chudych i tak
brzydkich, że podobnie brzydkich nie widziałem w całym Egipcie. Krowy chude
i brzydkie pożarły owych siedem krów pierwszych, tłustych.
|