Data: 2003-01-06 19:15:18
Temat: Re: musze przemyslec, odpoczac - wersja [2]
Od: e...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
odpowiadam pod Twoim postem, ale odniose sie do wszystkich - wycinki z roznych
odpowiedzi -
1. moze cos pokrecilem z tym ile sie znamy (to do tej 15latki) - spotkalismy
sie jak ja mialem 20 lat - czyli teraz 7 - ona miala 18 lat, (wiec nie ma sensu
mowienie o sadach ... chyba ze .... a nie napisze .... bo mam jeszcze mala
nadzieje)
[Cherokee gd]
> Zero spacerów spontanicznych (nie takich niedzielnych po mszy) zero
> kwiatków bez okazji, zero komplementów
2. bylo, bylo - moze nie tak czesto, ale zawsze pamietalem o jakis drobiazgach,
rocznicach, imieninach. itd, knajpki tez czasem byly ...
[jacek]
> Kobiety nie zapominają?
3. czasem im tez sie zdarza ...
[putka]
> Z tego co widzę jej jeszcze zależy.
4. tego jestem coraz mniej pewnien ...
[putka]
> Pomóż jej uwierzyć w to, że między wami
> może być pięknie. Napraw to co sie zepsuło, małymi kroczkami. Wykorzystaj
> atut jaki masz w ręku - dziecko.I wcale nie obchodzi mnie czy to fer czy
> nie. Kobiety są wrażliwe na tym punkcie. I jeszcze jedno. Podczas Twojej
> nieobecności żona stworzyła sobie pewien model życia,który jej odpowiada.
> Spróbuj może dostosować się do niego a z czasem go zmodyfikować, jeżeli ją
> bardzo kochasz
5. kocham ja - staralem sie ... staralem ... (o dziecku tez bylo) ... przez
kilka ostatnich miesiecy
[putka]
> No chyba, że nie jest z tych wiernych i już Cię zdradziła.
> Wtedy nie warto być z taką osobą. Szanuj sam siebie.
6. wiem o tym ...
[jacek]
> Ciekawe tylko do jakiej grupy zaliczasz się dumnych co to nie wybaczają
> czy tej drugiej która bardziej kocha niż ma.
7. potrafie wybaczac ... i wybacze - tylko trzeba zeby ona tego tez chciala ...
i to pokazala
[jacek]
> Nie wspomne o dziecku, naprawdę musiałoby być jej z Tobą źle aby stracić
> dziecko.
8. dziecko to ja trace ...
[asmira]
> Ale jesli podejrzewasz, ze zona kogos ma - nie dawaj jej spokoju. W tym
> czasie moze po prostu utrwalic w sobie decyzje o odejsciu.
9. to trudne ... ale po takim milczeniu i tylu probach ... powinieniem dalej
walczyc ? nie bedzie to juz ponizej godnosci ?
[Aga]
W Twojej sytuacji każdy
> dzień Waszego rozstania, oddala Was od siebie.
> Nie daj sie, walcz. Zacznij mówić.
wiem oo tym - sam to czuje w sobie ...
> Mów Jej jak ważny jest Wasz związek, ile razem przezyliście wspaniałych
> chwil, jak bardzo Ja kochasz, mów o Waszym Dziecku.
> Zasiej trochę "fermentu". Zburz trochę ten Jej światek, który sobie
> stworzyła.
> Czasami trzeba powtórzyc cos 100 razy, nie dac spokoju. To nie moze byc dla
> Niej takie łatwe - odchodze i czesc.
robilem to setki razy .. przez ostatnie pare miesiecy ...
> Poutrudniaj...to Jej odpoczywanie od Ciebie, bo raczej to wyglada na chęce
> ucieczki od Ciebie, niz formę odpoczynku.
z tym sie zgodze ... tez mam takie wrazenie ... i ... utrudnialem moze az za
bardzo ... poza tym juz chyba nie wytrzymalem psychicznie.
dzieki za odpowiedzi,
[enerty]
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|