Strona główna Grupy pl.sci.psychologia muzyka i samopoczucie Re: muzyka i samopoczucie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: muzyka i samopoczucie

« poprzedni post
Data: 2002-06-15 00:02:18
Temat: Re: muzyka i samopoczucie
Od: Flyer <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

ika zuzeloth wrote:
>
> Nie wiem czy ten post pasuje na sci.sajkologię, ale od dłuższego czasu
> chodzi mi to po głowie i chcialam się dowiedzieć jak to wygląda u Was.
>
> Kiedy świat zębieje i pokrywa się zielonym kisielem, zamykam się
> wewnątrz swojej głowy i włączam muzykę smętną, smętnie monumentalną
> lub coś w tym stylu i naprawdę dobrze się wtedy czuję. Ludzie z
> zewnątrz mówią jednak: "jak słuchasz takiej dołującej muzyki to nie
> dziw się, że masz w kółko deprechę". Dołującej? Mnie koi, a nie
> dołuje. Przecież gdybym włączyła wtedy jakies głupawe wesołkowate
> dyrdymały, to bym chyba roztrzaskała pół wszechświata jednym
> walnięciem pięści, a później umarła ze zgryzoty ;) Więc w którą stronę
> to działa? Muzyka na nas, czy my na muzykę?
> I co to jest 'dobre samopoczucie'?

Kiedy deszcz siecze a wiatr wieje nie potrzebuje zadnej dodatkowej
muzyki [specjalista pewnie by zdiagnozowal - lubie "biale szumy" ].
Wrecz
uwielbiam siedziec gdzies pod dachem i sluchac zawodzenia wiatru albo
deszczu na szybach.

A jak tego nie ma - czesto w nocy wlaczam myzyke [cicho] ale specjalnie
sie nie interesuja czego slucham. Potrafie puszczac plyte w kolko przez
tygodnie, zanim nie wpadnie mi cos nowego do reki. Z rownie dobrym
skutkiem moze to byc niesmiertelna Britney (moze wg autorytetow muzyka
bezwartosciowa, ale robiaca dostatecznie duzo "ruchu" i halasu) jak i
Koncerty Brandenburskie Bacha (o niesmiertelnym Requiem Mozarta nie
wspominajac). Gdzies ostatnio spotkalem sie z fabularnym (w powiesci,
filmie - nie w zrodlach fachowych) tlumaczeniem troche zartem, ze
puszczanie muzyki chronilo pewna osobe przed slyszeniem glosow. Ja chyba
nie chce slyszec Ciszy.

Czy muzyka dziala na mnie (o innych nie pisze, bo nie jestem
psychologiem ;) ) - jezeli slucham jej swiadomie to tak. Raz moge
uzywac jej jako "zatyczek-przeszkadzajek" do swiadomosci, innym razem
pomaga mi "utonac" w nastroju - jakby krystalizuje go, pomaga go znalesc
i okreslic. Wiecej nie powiem, bo dopiero teraz nad tym zaczalem sie
zastanawiac ;).

Flyer

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
15.06 Pio.G.
15.06 ... z Gormenghast
15.06 Greg
15.06 ika zuzeloth
15.06 ika zuzeloth
15.06 ika zuzeloth
15.06 ika zuzeloth
15.06 Pio.G.
15.06 EvaTM
15.06 Greg
15.06 ika zuzeloth
15.06 ... z Gormenghast
15.06 NEVERMORE
15.06 NEVERMORE
15.06 ika zuzeloth
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6