Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Radek <r...@m...com.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: najwiekszy odsetek samobójstw wsród psychiatrów
Date: Tue, 18 Jul 2006 19:45:31 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 38
Message-ID: <e9j6sb$ev6$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <1...@3...googlegroups.com>
<e9bffo$lqr$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: aart253.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1153244875 15334 83.5.205.253 (18 Jul 2006 17:47:55 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Jul 2006 17:47:55 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.4 (X11/20060615)
In-Reply-To: <e9bffo$lqr$1@news.onet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:347929
Ukryj nagłówki
cbnet napisał(a):
> alee baba:
>> Badania statystyczne, jakie ostatnio przeprowadzono w USA, wykazaly,
>> ze wspólczynnik samobójstw wsród psychiatrów jest dziewiec
>> razy wyzszy niz wsród ogólu spoleczenstwa. Zadajmy wiec
>> pytanie podstawowe: skoro nie sa oni w stanie pomóc sobie, jak moga
>> leczyc innych?
>
> Byc moze [hipotetyzuje], ze jesli ktos zbudowal swoje zycie na przekonaniu,
> iz jest w stanie skutecznie pomagac innym, a nastepnie [zbyt pozno]
> uswiadamia sobie ze realnie nic nie jest w stanie zrobic (+ew. ze nie
> warto nic robic), to swiadomosc z kolei ze oto "przegral" swoje zycie
> moze okazac sie zabojcza dosc.
I chyba tak jest. Każdy ma swoje problemy a tu ma jeszcze na "głowie"
czyjeś inne. Pamiętajmy, że lekarz do nie android i potrafi on też
być omylny. Statystycznie tych błędów musi się nazbierać i pojawia się
problem - okazuje się, że nie udało się pomóc innym choć taki lekarz
stał się lekarzem bo miał potrzebę właśnie pomagać innym...
Dodam, że proszę spojrzeć na powody większość problemów mentalnych i
psychiatrycznych. One wynikają z sumy efektów otoczenia, którego nie
da się uniknąć. W każdym razie nie jest to w mocy psychiatry aby
"wyrwać" kogoś z sytuacji, której ten ktoś nie jest władny zmienić.
Psychiatra może dać tabletki, które pozwolą zapomnieć na jakiś czas
o otaczającym nas gównie ale tego gówna nie usuną. W końcu przychodzi
i tak moment konfrontacji z rzeczywistością i co tu lekarz może pomóc?
Przecież nie przyjdzie do nikogo z otoczenie kto sobie tego "nie życzy"
(choć powinien) a tym bardziej jak ma naprawić całe "otoczenie"?
Więc pojawiają się niepowodzenia, więc pojawia się poczucie przegranej...
Pozdrawiam,
Radek
|