Data: 2005-06-14 20:30:46
Temat: Re: nawracanie przez dobre uczynki
Od: "MAG" <mag27@to_wywal.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "alicja" <a...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d8khk3$lvb$1@inews.gazeta.pl...
> on na to że nawrócę się może przez to że mi pomoże.
>
> skąd więc wniosek, że trzeba mnie nawracać?
>
> alicja
>
> a bóg jest mi obcy - faktycznie. to tak na marginesie.
Nawrócenie to odejście od grzechu. Ale człowiek jest niedoskonały, a więc
grzeszy mimo starań. Dlatego ciągle potrzebuje nawrócenia.
To samo można powiedzieć używając innej terminologii, a przestaje kojarzyć
się z Kościołem i nawet dla jego przeciwników będzie brzmiało sensownie.
Dzięki temu zdarzeniu może bardziej uwierzysz w ludzi, może sama bardziej
się nimi zainteresujesz, bo skoro ktoś był dla Ciebie bezinteresownie
życzliwy to i Ty z większą ochotą wyjdziesz na przeciw innym, nawet jeśli
nic z tego nie będziesz miała.
Kościół mówi różne rzeczy. Nie tylko, że Boga trzeba kochać itd... Mówi
także o ludziach i miłości do nich. Ateizm nie kłóci się z tym drugim
postulatem.
Pozdrawiam,
MAG
P.S. Podobno nie z wiary będziemy sądzeni a z miłości... Zachowanie kolesia
interpretowałabym w tym duchu :-)
|