Data: 2005-06-15 13:26:47
Temat: Re: nawracanie przez dobre uczynki
Od: alicja <a...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MAG wrote:
> Nawrócenie to odejście od grzechu. Ale człowiek jest niedoskonały, a więc
> grzeszy mimo starań. Dlatego ciągle potrzebuje nawrócenia.
według nauki kościoła faktycznie jestem grzesznikiem:
- nie modlę się, nie chodzę do kościoła, sam bóg (jeśli nawet istnieje)
jest mi tak samo obojętny jak sw. mikołaj albo krasnoludki
- żyję bez ślubu, kocham się bez ślubu,
- stosuję antykoncepcję, a jeśli nawet zdarzyłoby się zajść w ciążę, to
pierwsza moja myśl skierowałaby się ku aborcji.
- jestem za eutanazją
- jestem za wolnym rynkiem (niekoniecznie demokracją), który powoduje
zróżnicowanie społeczeństwa pod względem dochodów i faworyzuje jednostki
silniejsze.
- żyję bardzo egoistycznie, hedonistycznie. jak najmniej obowiązków, jak
najwięcej ciekawych doznań, przeżyć.
poza tym żyję jak większość ludzi. pracuję, kocham, przyjaźnię się,
ulegam emocjom. i nie ma tu więcej grzechu niż u katolików. może nawet
mniej, bo nie mam możliwości pozbyć się popełnionego grzechu (złego
zachowania czy myśli) na spowiedzi.
> To samo można powiedzieć używając innej terminologii, a przestaje kojarzyć
> się z Kościołem i nawet dla jego przeciwników będzie brzmiało sensownie.
> Dzięki temu zdarzeniu może bardziej uwierzysz w ludzi, może sama bardziej
> się nimi zainteresujesz, bo skoro ktoś był dla Ciebie bezinteresownie
> życzliwy to i Ty z większą ochotą wyjdziesz na przeciw innym, nawet jeśli
> nic z tego nie będziesz miała.
>
z ochotą wychodzę naprzeciw ludziom, ale tylko niektórym. po co od razu
zbawiać cały świat
>
|