Data: 2006-10-01 21:39:58
Temat: Re: nie chce mi się (żyć)
Od: "G. B. Spender" <q...@l...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kurtz napisał(a):
> Użytkownik "G. B. Spender" napisał:
>
>> Mam taki mały problem. Otóż .... (...)
>
>
> mam podobne odczucia do Twoich, wydaje mi się, że jedynym wyjściem
> jest jakaś umiarkowana akceptacja takiego stanu rzeczy, choć nie jest
> ona do końca możliwa, musisz też zdać sobie sprawę z tego, że niektóre
> nasze reakcje/zachowania są uwarunkowane przez biologię i nie wszystko
> da się zmienić tak jak byśmy chcieli,
>
> często też jestem na siebie zły, że nie robie czegoś tak jakbym chciał
> a jedyną moją obroną jest autoironia, w wielu sprawach jesteśmy
> bezsilni, nasze działania w większości nie są podejmowane w pełni
> racjonalnie, często już po fakcie dopiero racjonalizujemy swoje
> działania będące wynikiem nieświadomych automatycznych wyborów.
>
> piszesz, że lubisz użalać się nad sobą, ja też lubie może nie tyle
> użalać co rozmyslać nad swoim zachowaniem i chyba z tego wzieło się
> moje zainteresowanie filozofią, psychologią, ostatnio poezją - trochę
> to pomaga, pozwala inaczej/lepiej spojrzeć na życie, uwolnić się od
> stereotypów,
>
> najgorszą rzeczą jest zupełny brak działania, wtedy dopada człowieka
> pustka i bezsens wszystkiego, które trudno przezwyciężyć, ale trzeba z
> tym walczyć, świetnie jest to opisane w wierszu:
Cóż, może i działanie faktycznie coś w sobie ma.
A co do wiersza, to ja niestety jestem ahumanistyczny i w liceum do
poezji podchodziłem jedynie z opracowaniem i dwumetrowym kijem...
Pozdrawiam
|