Data: 2006-04-06 08:05:38
Temat: Re: nieprzyjemny problem z dzieckiem
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nela Mlynarska" :
>
> W życiu będzie młoda spotykała się z różnymi trudnymi sytuacjami. Nie da
> się przez każdą przejść protestując w mediach i sądach, bo się na to
> całą energię wypali i na radość z życia już niewiele zostanie.
>
Ale przez to nie przejdą za nikogo rodzice.
Ja też coś o tym wiem, bo w wieku przedszkolnym też byłam "ofiarą"
wychowywaną przedtem pod kloszem.
Też pamiętam sceny (z przedszkola, nie ze szkoły), kiedy koleżanki otwierały
ubikację kiedy ja robiłam kupę i wyśmiewały się ze mnie. Na dodatek
wyśmiewała się ze mnie wychowawczyni w przedszkolu. (co swoją drogą jest
skandaliczne)
Byłam "ofiarą" do poziomy trzeciej klasy podstawowej, ale potem sama
(absolutnie bez pomocy rodziców) musiałam dać sobie radę. Pomogło mi bardzo
np. zaangażowanie w harcerstwie, gdzie moje pewne zdolności nie zauważane i
nie cenione przez kolegów w szkole zostały docenione i stały się potrzebne
dla drużyny.
I jakoś daję sobie radę do dzisiaj, a nawet w miarę upływu lat przybywa mi
pewności siebie.
;-)
Mi się wydaje że najważniejsze jest znaleźć dla dziewczynki takie
towarzystwo (inne niż szkolne), gdzie ona będzie mogła się wykazać czymś co
dla tamtego towarzystwa jest istotne. Aby nabrała pewności siebie na innym
polu, a potem to już będzie jej znacznie łatwiej.
Pozdrowienia.
Basia
|