Data: 2002-09-22 02:15:31
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Od: "Bozena Prochniak" <b...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Demon <b...@i...pl> napisał(a):
> > A co to ma do rzeczy? Jeśli lekarz nie udzieli porady potrzebującemu
> > (np. dlatego, że ten nie ma ubezpieczenia), wzbudzi społeczną
> > dezaprobatę.
> Moze i tak. Ale prawda jest taka, ze pacjent bez lekarza i tak sie nie
> obedzie, wiec raczej w zaden znaczacy sposob sie to na owym lekarzu nie
> odbije. Wiec co z tego, ze wzbudzi owa dezaprobate?
No , to nie calkiem tak...
Sa kraje lepiej zorganizowane, o wyzszym poziomie uslug, o idealnie
dzialajacej pomocy spolecznej. Tu lekarze nie maja prawa powiedziec " nie
nasza sprawa". Bo kazdy czlowiek ma zagwarantowane prawo do pomocy. Ale zeby
to w ten sposob dzialalo, potrzeba wlasciwych praw, przepisow i ...pieniedzy!
>Ja jednak jestem na tyle
> > staroświecki, że uznaję za istotniejszą od tych kodeksów etykę, by nie
> > powiedzieć zwykłą przyzwoitość.
Kodeksy sobie , etyka sobie. Bez kodeksow i etyka by umarla zadzgana ciemna
noca w jakiejs uliczce.
>
> Idealista. Ginacy gatunek w dzisiejszych czasach. I dobrze zreszta,
> przynajmniej mniej mamy osob gleboko rozczarowanych brutalnoscia swiata i
> tymi obrzydliwymi pazernymi realistami nan panujacymi.
Nie potepiaj go szanowny Demonie. To po prostu przywilej mlodosci. Trzeba
przez to przejsc, jak przez odre. Ja tez chcialam kiedys zmieniac swiat. A
Ty nigdy?
Pozdrawiam
Bozenna
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|