Data: 2010-02-27 16:30:06
Temat: Re: niezahamowanie emocjonalne w praktyce
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender napisał(a):
> Ender pisze:
> > cbnet pisze:
> >> OK, ale pyta�em te� o to jak wygl�da to twoje niezahamowanie
> >> emocjonalne w praktyce.
> >> Czy ktokolwiek (cho� jedna osoba) jest go �wiadom w og�le?
> >
> > Niezahamowanie? Wobec kogoďż˝?
> > Musia�bym mocno pomy�le�.
> > Nie pami�tam, kiedy ostatni raz si� nie hamowa�em.
> > W pierwszym zwi�zku na pewno, ale on by� kompletnie chory
> > i nie warto o nim w og�le wspomina�.
> > No nie pami�tam.
> > Dziwne, bo chyba musia�o by� co� takiego,
> > ale jak sobie przypomnďż˝ to dam znaďż˝.
>
> Ot pomroczno�� jasna chyba mi z wiekiem nadchodzi.
> Oczywi�cie, �e emocje mo�na wzmocni�, wyt�umi� i si� nie wtr�ca�
w nie
> umy�lnie i by�o ju� jak.
> Jednak najpierw trzeba by�oby wyj�� od ich klasyfikacji.
> W celu automatyzacji i odci��enia g�owy kiedy� siad�em
> i wszystkie znane mi emocje zredukowa�em do mo�liwie najprostszej
> klasyfikacji.
> Podzieli�em ja zasadniczo na 2 grupy, przyjemne i nieprzyjemne.
> Owszem, niekt�re s� warunkowo, ale jak ju� wspomnia�em,
> troch� sobie zautomatyzowa�em gospodark� nimi, wiec to nie jest tu istotne.
> Klasyfikacj� t� nawet p�niej skonsultowa�em sobie w ramach rozgrzewki z
> psychologiem, kt�ra na pocz�tku ci�gle czepia�a si� mnie, �e nie mo�e
> mnie 'poczuďż˝'.
> Ale wcze�niej wysz�o mi, �e jedno uczycie nie pasuje do �adnej z 2
> klasyfikacji. Jest kompletnie inne.
> W praktyce nie daje si� chyba st�umi� ca�kowicie, przynajmniej mi si�
> chyba nigdy nie uda�o. Owszem, mo�na je 'u�pi�' ale trzeba je cho�
> odrobinďż˝ najpierw 'nakarmiďż˝'.
> Prawdopodobnie jest ono kolebk� i �r�d�em naszej inteligencji i
�wiadomo�ci.
> Ja por�wna�em go sobie do Reiji Maigo, kt�re ci�gle si� odradza
> i przyczynia si� do rozwoju oraz ci�g�ego poszukiwania nawet gdy ju�
> wiadomo, �e nie odnajdzie si� tego, czego si� szuka.
> Lubiďż˝ u siebie, gdy nic nie hamuje tego uczucia.
> Czy kto� mia� kiedy� podobne przemy�lenia i wie, co to za uczucie? ;-)
> ENder
A jesteś pewien że czujesz to co czujesz? Takie terapie są po prostu
straszne, psycholodzka wmiawia ci że nienawidzisz ojca, [ chociaż nic
nie masz do swojego staruszka], każe ci bić manekina utożsamionego z
ojcem i wyrzucić z siebie wszystkie nienawiści do swojego
staruszka[ chociaż go lubisz i nie masz pretensji] , ale no przecież
psycholodzka wie lepiej , więc tłuczesz tego manekina i wyzywasz go od
najgorszych. Póżniej psycholog pyta =czy lepiej się czujesz?
Odpowiadasz= ależ oczywiście , czuje się jak nowo narodzony[ chociaż
ręka ciebie boli i zastanawiasz się , za co ja sflugałem mojego
biednego staruszka]. Jesteś pewien, że czujesz to co czujesz?;)
|