Data: 2003-12-13 22:56:51
Temat: Re: niszczenie drzew
Od: "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rafal Wolski napisał(a) w wiadomości: ...
>Pod Łodzi?
>konar z drzewa na cmentarzu okaleczył dziewczynkę.
Wypadki sie zdazaja. Nie oznacza to jednak, ze drzew nie nalezy sadzic, a
wszystkim pozostalym trzeba obciac konary.
Wypadki zdazaja sie tym latwiej, ze drzewa nie sa wlasciwie pielegnowane.
O wiele wiecej wypadkow powoduja pijani kierowcy.
Nie pomyslales o tym, ze drzewa tak pociete, jak to na stronie
przedstawilem, moga stanowic zagrozenie dla przechodniow (nie dzis, nie
jutro, ale za 15 czy wiecej lat). Jest to bardziej prawdopodobne, niz gdyby
zdrowo rosly. A o zdrowym wzrosnie nie moze teraz byc mowy. Ciec nie
zabezpieczono. Niektore drzewa juz zostaly porazone przez grzyb.
>Warto przy tym pamiętać, że np. kasztanowiec dobrze znosi nawet
>jeszcze bardziej dramatyczne cięcie.
Bardziej drastycznym cieciem bedzie w tym przypadku wyciecie. Ciekawe, czy
to dobrze zniesie...
>Ograniczenie jego wielko?ci pomaga w
>pielęgnacji i ograniczeniu plagi kasztanowcowiaczka.
Wyciecie kasztanowcow uwolniloby nas od kasztanowcowiaczka. Nie tedy droga.
>W Łodzi służby
>miejsckie konserwuj? cięcia past?. Czy jeste? pewien, że tam tego nie
>wykonano?
W zbyt wielu miejscach kraju jednak sie tego nie robi (w tym opisany przeze
mnie przypadek).
Uwazam, ze madrzej byloby wyciac czesc drzew (specjalista ocenilby, ktore
sie do tego nadaja) niz okaleczyc wszystkie.
Drzewa te sa obecnie traktowane jak zlo konieczne. Ludzie, ktorzy wplyneli
na decyzje o ich cieciu nie brali pewnie pod uwage korzysci jakie z ich
obecnosci plyna. Jakim kto jest czlowiekiem swiadczyc tez powinien jego
stosunek do przyrody.
Pozdrawiam,
Bpjea
|