Data: 2004-07-16 10:26:29
Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> wrote in message
news:cd89po$nug$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Aha. Nie przyglądałam się :) Rurki w garderobie mam poskręcane
takimi
> dwudzielnymi obejmami - to jest samo w sobie dość obrotowe i
właściwie
> myślałam, że o to Ci chodzi (tzn. ruchoma tylko noga T, poprzeczka
> zamocowana na stałe).
Tak też można, ale wtedy ten łącznik T nie tylko by sie obracał na
sztywnej poprzeczce, ale i po niej sie przesuwał (zwykle sam, z
własnej woli, niewiadomo kiedy i absolutnie nie chciałby dać się
przesunąć na miejsce bez użycia młotka - takie rzeczy sa złośliwe z
natury), drapiąc ją i rysując, a przy niklowanej rurze to by dało
opłakane efekty. Niby można dodać tam jakieś kołnierze ograniczające
jego swobodę, ale to niepotrzebnie zajmie jeszcze więcej miejsca na
tej i tak krótkiej rurce. Proponuję raczej obrotową całość.
> Bo o gotową rurę w kształcie T to chyba raczej trudno?
No niby moznaby zgłosić się do kogoś z migomatem, żeby to ładnie
pospawał, ale to by potem wymagało albo powtórnego poniklowania, albo
uzycia rurek z nierdzewki. Nie wiem, czy jest sens...
> Albo upleść ze sznurka ;) Coś się wymyśli.
Hihi, jeśli do wystroju by pasowało, to czemu nie :-)))
Jeszcze m się widzi uchwyt a'la wystrugana przez bacę kozikiem
góralska płaskorzeźba. Albo ulepiony z glinki, z amatorską emalią,
złoceniami, srebrzeniami itp., np. w formie aniołka (i nie wnikam, w
co by aniołkowi ta rurka wchodziła), akcesoria do amatorskiego wyrobu
takich cudeniek podziwiałem wczoraj w Leroyu, więc mam jeszcze fazę
;-)
> A czapka gdzie?!
d;-)
\/
J.
|