Data: 2012-01-19 15:33:51
Temat: Re: no niestety
Od: "Przemysłąw Dębski" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
news:jf97f4$8es$1@news.task.gda.pl...
>W dniu 2012-01-19 13:00, Przemysłąw Dębski pisze:
>
>> Moja deska klozetowa. Jedna śruba mocująca deskę do sedesu uległa
>> dezintegracji. Wziąłem ze sobą tę śrubę by mieć na wzór i udałem się do
>> lerłamerlę. Cały specjalistyczny zestaw z etykietą ~"do mocowania deski
>> na
>> kibel" kosztował około 10zł. Tymczasem ja przy pomocy dwóch nakrętek
>> jednej
>> podkładki i jednej śruby (na wagę - cały koszt 40gr) zrobiłem mocowanie
>> samodzielnie.
> Super. W końcu nie będziemy strzępić języka po próżnicy. Mam identyczny
> problem - szlag mi trafił jedną j...ą śrubę w desce klozetowej. Ze też
> produkują takie badziewie, żeby metal praktycznie nie obciążony się łamał
> to trzeba mieć talent produkcyjny. Sprzedaj wiec patent na te 40gr, daj
> jakieś foty, bo w potrzebie jestem.
Opisać mogę, ale zdjęć nie dam, bo wpierw bym musiał kibel posprzątać ;)
Załóżmy że masz już śrubę z odpowiednim gwintem. Na śrubę nakręcasz nakrętkę
aż pod główkę i zakładasz podkładkę. Wkładasz tak uzbrojoną śrubę od dołu w
otwór w sedesie (ten do mocowania deski ;) ) gwintem do góry. Tak przełożoną
śrubę wkręcasz w otwór w desce, następnie kręcisz wcześniej założoną
nakrętką aby docisnąć podkładkę do dolnej części sedesu. Jak już dokręcone
można srać ;)
A na resztę odpiszę jak będę miał więcej czasu ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|