Data: 2012-01-25 08:01:37
Temat: Re: no niestety
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-01-24 22:22, witek pisze:
> W dniu 2012-01-24 14:59, zażółcony pisze:
>> W dniu 2012-01-24 13:03, XL pisze:
>
>>
>> Wracająć wstecz: etymologia słowa to jeszcze nie argument, że nie można
>> go zastosować gdzieś. Pomyśl sobie o samochodzie, czy o słodkim kisielu.
>> Czy to nie woła o pomstę do nieba, że słodki kisiel etymologicznie
>> jest związany z kiszeniem, a kiszenie - z kwasem ?
>>
> (...)
>> Dla porównania możesz sobie przypomnieć, jak kot
>> bawi się śmiertelnie ranną, zdychającą muszą -
>> to jest ta 'postawa', której humanitarną nazwać
>> nie można.
>
> Przeczytałem, dobrze napisane ;-)
> Niestety nie licz, że XL przyzna Ci rację lub choćby zrozumie argumenty.
> Straciłem sporo czasu i energii na próby wytłumaczenia jej procesu
> osmozy na poziomie podstawówki, lecz "okopała się" na stanowisku, że
> woda destylowana rozpuszcza bakterie na zasadzie osmozy (!), a następnie
> czepiała się pojedynczych słów, próbując "odwracać kota ogonem".
> Pozdrawiam i życzę cierpliwości
Zawsze to pociesza, że ktoś oprócz Iksi jeszcze to czyta i rozumie.
Na za dużo od Iksi nie liczę, aczkolwiek byłbym ostrożny z określeniem
'nie rozumie'. Jak ją zwę głupią, upartą baba, to to drugie jest prawdą,
a pierwsze prowokacją :)
A swoją drogą, skoro o tym mowa: czy woda destylowana (nie utleniona)
ma jakąś znaczącą przewagę w ZABIJANIU bakterii, niż zwykła kranówa ?
|