Data: 2004-06-18 08:54:08
Temat: Re: nowy trawnik - fakty i mity
Od: "Andrzej" <a...@t...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cat4i7$oge$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Wojtek Bialkowski" <w...@s...info.pl> napisał w wiadomości
> news:cat1j1$fl8$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> | Mam taki trawnik i to w Polsce. Śledzie pewnie się wbije ale murawa jest
> | gęsta tak że ziemi nie widać nawet rozszerzając liście trawy palcami.
> | Koszona jest co 3 dni. Koszenie poprzedzane jest szczotkowaniem murawy i
> | koszone oczywiście angielską kosiarką na 10 mm. Co do nawozów to taki
> gesty
> | trawnik je po prostu pożera - nawozy tzw. 100 dniowe działają może 1
> | miesiąc.
>
> Z czystej ciekawości - parę pytań:
> a) ile tego trawnika
> b) system nawadniający - masz?
> c) ile lat ma trawnik
> d) czy uprawiasz jeszcze coś?
>
> Pozdrawiam, Basia.
A ja pozwolę dołączyć jeszcze jedno pytanie : co ktoś mający takie "osiągi"
w zakresie trawnika poradziłby na szerzący sie w tempie zastraszającym (mimo
kilkukrotnego w ciągu roku wertykulowania) mech. Glebę (leśna) odkwaszam 2-3
krotnie wiosną i 2-3 krotnie jesienią stosując dawki 2x większe niż zalecane
, środki zwalczające sypię też w terminach i dawkach zwielokrotnionych i
nic. Trawka rośnie , owszem niczego sobie , tylko tyle , że mech ją zaczyna
miejscami wypierać . Macie jakąś stara piastowska radę. Wiem , że cień ,
wilgoć i takie tam rózne , ale może jest cos o można jeszcze popróbować ....
? Angielskiego trawnika nie muszę mieć , ale denerwuje mnie , że tyle mojej
pracy idzie na marne ...
Za wszelkie sugestie z góry thx...
|