Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "R e d a r t" <n...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]
Date: Thu, 10 Dec 2009 09:36:13 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 105
Message-ID: <hfqbtt$2i7$1@news.onet.pl>
References: <helis3$p5q$1@news2.ipartners.pl> <helj0f$pdj$1@news2.ipartners.pl>
<hem3lp$m0v$1@news.onet.pl> <heocq8$3pk$1@news.onet.pl>
<hepp8f$e9a$1@node2.news.atman.pl> <hf02fr$f3$1@news.onet.pl>
<hf03q4$ka8$1@node1.news.atman.pl> <hf06k8$c4q$1@news.onet.pl>
<hf07l6$kvv$1@node1.news.atman.pl> <hf09li$l84$1@news.onet.pl>
<hf0bgn$lkq$1@node1.news.atman.pl> <hf0d9q$9j$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1260434174 2631 83.14.249.194 (10 Dec 2009 08:36:14 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 10 Dec 2009 08:36:14 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:492889
Ukryj nagłówki
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hf0d9q$9j$1@news.onet.pl...
> cbnet pisze:
>
>> Nasza świadomość ocenia rzeczywistość w kontekście społecznym.
>> W różnym stopniu, ale taki sposób oceny jest obecny w świadomości
>> każdego.
>
> Świadomość nie ocenia. Świadomość JEST. Oceniamy myśląc, porównując,
> konfrontując itd.
>>
>> Niemniej podstawowym budulcem maski służacej do interakcji
>> społecznych są normy zbiorowe.
>>
> Jednak ludzie najczęściej są niewolnikami tych norm, nie są ich w pełni
> świadomi.
> Gdyby byli, wiedzieliby w każdej chwili, że to tylko normy i nie powinni
> czuć strachu przed ich porzuceniem. Norma to jedynie wyimaginowana
> forma. Ta forma, choć społeczna i zbiorowa, musi istnieć w umysłach
> poszczególnych jednostek. Nie ma jej nigdzie poza nimi.
>
> Ciekawe są też zachowania ludzi w tłumie, chaosie, gdzie wszystko odbywa
> się spontanicznie, nie ma norm, ale jest wymiana energii.
Myślę, że rozpatrywanie powyższych kwestii w obszarze pojęć takich jak
"świadomość-norma-strach przed porzuceniem-istnienie w umyśle" daje
wrażenie,
że mówimy o kwestiach 'lekkich'. Myślę, że warto niejako wspomnieć,
że w tym wszystkim istnieje fizyczny mózg z usztywnioną formą i jakimś
bardzo istotnie ograniczonym obszarem możliwych zmian. Tak więc rozbijmy
zdanie:
> "musi istnieć w umysłach poszczególnych jednostek"
Dobra :)
> "Nie ma jej nigdzie poza nimi."
Nie do końca dobra ;)
> "Norma to jedynie wyimaginowana forma"
To już zupełnie źle ;)
Co do ostatniego, skorygowałbym w takim kierunku:
"Norma to obraz fizycznej formy zaszytej w mózgu"
Na poziomie mózgu masz strukturę fizyczną, na poziomie
abstrakcyjnym masz normę, schematyzm zachowania/myślenia.
W tym wszystkim 'strach przed zmianą' rzeczywiście nie jest
tym, co blokuje zmianę, ale raczej jest pochodną bólu/wysiłku/ryzyka
niepowodzenia i uszkodzenia (znów różne poziomy abstrakcji)
związanego z przebudową złożonych struktur fizycznych mózgu.
Nie do końca zgadzam się cbnetem, że konstytuowanie się systemu
norm na poziomie jednostki można potraktować w kategoriach
dość swobodnego wyboru z wielu istniejacych już możliwości.
Tu znów mamy wysiłek/ryzyko związany z przebudową twardych
struktur organicznych. Wybieramy te normy, które są zgodne z logiką
działania naszego własnego mózgu - nałożonych struktur ewolucyjnych
i struktur wypracowanych we wczesnym dzieciństwie i jakiegoś
czynnika losowego.
Poczucie 'niewolnictwa' jako poczucia sprzeczności naszej własnej
struktury ze strukturą otaczającego świata wynika z dwóch spraw:
1. W jakimś stopniu wynika z 'niedopasowania' - świat dookoła
się zmienia, np. gwałtownie - biorąc pod uwagę kategorie ewolucyjne
- wzrosła gęstość zaludnienia, gwałtownie zmienia się postrzeganie
przestrzeni, dóbr i wartości. Przestrzeń fizyczna ewidentnie się
zacieśniła, co w przypadku wielu gatunków zwierząt 'silnie terytorialnych'
byłoby nie do udźwignięcia, za to człowiek rozwiązuje ten problem
stosując trick tworzenia przestrzeni abstrakcyjnych i w nich budowania
abstrakcyjnych celów, ograniczeń. Przestrzenią abstrakcyjną jest
struktura społeczna, role, uprawnienia, odpowiedzialność i władza.
Człowiek idzie w tym kierunku bardzo, bardzo daleko, co najbardziej
odróżnia go od zwierząt (które też w wielu wypadkach funkcjonują już
w przestrzeniach abstrakcyjnych - społecznych). Ewolucję i przenoszenie
pojęcia 'wartości' do coraz bardziej abstrakcyjnych przestrzeni
widać choćby w ewolucji gospodarek: w społeczeństwach pierwotnych
90% gospodarki stanowi rolnictwo i w ten sposób wartością w takich
społeczeństwach jest bardzo bezpośrednio ziemia, terytorium, ba wymiar
bardzo fizyczny. Z czasem rolnictwo ustępowało przemysłowi lekkiemu
i wykształcała się warstwa rzemieślnicza, rozwijają się wioski, tworzą
zaczątki przyszłych miast - wzrasta wartość umiejętności intelektualnych
i manualnych w oderwaniu od posiadania ziemi. Stopniowo udział rolnictwa
w gospodarce jest coraz mniejszy, a na rozwijający się przemysł lekki
wchodzi
z czasem przemysł ciężki, wartością staje się złożona wiedza inżynierska,
techniczna. Można też dobrze wyżyć z siły pracy swoich mięśni głęboko
pod ziemią w kopalni i nie mieć żadnego rolnika w rodzinie.
W najnowocześniejszych społeczeństwach przemysł ciężki jest zawężony,
a w jego miejsce wchodzą ogólnie rozumiane usługi. Usługi są już same
w sobie pojęciem bardzo abstrakcyjnym i ten rodzaj gospodarki podlega
pod wpływem rozwoju technicznego dalszemu rozwojowi i wirtualizacji.
W przyspieszonym tempie generuje nowy świat potrzeb i wartości, istotną
rolę odgrywa 'przemysł' filmowy, medialny itp itd. Dziś można nie mieć
ani kawałka ziemi rolnej w posiadaniu i być kimś o potężnej władzy.
2. Wynika także z tego, że mamy po prostu zaszytą w sobie dwubiegunowość
i ta dwubiegunowość jest czynnikiem motywacyjnym, napędzajacym.
Mamy mnóstwo mechanizmów regulacyjnych działajacych pobudzajaco
i mnóstwo działajacych hamująco. Poczucie 'niedopasowania' jest
po prostu echem 'aktywności życiowej', która cały czas generuje cele,
dążenia, pobudza nas do działania, kiedy coś wygasa i hamuje, kiedy jesteśmy
nadaktywni. Natomiast my mamy wbudowaną skłonność do postrzegania
i nazywania tych bodźców pobudzajacych i hamujących jako logicznie
wynikajacych ze świata zewnętrznego lub z naszej subiektywnie odczuwanej
woli.
Ciekawe wyniki dają tu doświadczenia z ludźmi po lobotomii - braki
wynikajace z braku kontaktu z drugą półkulą starająsię uzasadniać wolą
i logiką, a nie 'brakiem wiedzy'. Dążą do objęcia poczuciem 'ja' obszarów,
nad którymi nie mają kontroli i wytworzony obraz ja jest bardzo sugestywny
(subiektywnie).
|